„Utwory rozproszone” Zbigniewa Herberta to ważne uzupełnienie jego dzieła, pozwalające lepiej rozumieć kanon.
Lektura rozproszonych tekstów pisarza ma w sobie coś z podglądania. Obcujemy bowiem z utworami, których z jakichś względów autor nie dołączył do książkowych zbiorów swoich dzieł. Czy były zbyt intymne, czy nie dość doskonałe? A może zatrzymała je cenzura? Albo zwyczajnie nie wpasowały się w kontekst opublikowanych zbiorów?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Życie. Moja historia w Historii”, dziś ma w Polsce swoją premierę.