Zaduma wzdłuż muszli

Via Regia. Przez kilkaset lat była jedną z najważniejszych „autostrad” w Europie. Tatarzy ciągnęli właśnie tędy na zachód, a Napoleon – na wschód. Później zastąpiły ją betonowe płyty na A4.

Nic nie będzie takie samo
W ciągu siedmiu weekendów między kwietniem a październikiem możliwe będzie pokonanie udostępnionego odcinka Drogi św. Jakuba „Via Regia” z Góry św. Anny do Zgorzelca. W tych otwartych przejściach może wziąć udział każdy, kto interesuje się historią Śląska, kto chciałby spojrzeć na niego w ciszy, z perspektywy dawnego pielgrzyma. Ponieważ droga jest nade wszystko szlakiem pątniczym, choć nosi wszelkie znamiona „zwykłego” szlaku, przed każdym z weekendowych przejść możliwe będzie wzięcie udziału we Mszy św., a po drodze także nawiedzenia kościoła ewangelickiego lub cerkwi. Camino de Santiago ma charakter otwarty – nikt nie pyta nikogo z idących, co go zaprowadziło na szlak. Często jednak zauważa się, że na Camino wiele osób wychodzi jako turyści, a do Santiago dochodzi – jako pielgrzymi. Długa, niekiedy monotonna podróż, ale przede wszystkim wędrówka w nieznane, na „koniec świata” wręcz zmusza do myślenia i stawiania sobie pytań, które na co dzień milkną wśród ulicznego zgiełku czy dzwonków telefonów komórkowych. Odpowiedzi na te pytania są dla wielu wędrujących zaskakujące i nieoczekiwane. Stąd tak wiele osób, które doszły do Santiago, twierdzi, że ta droga je zmieniła, że już nic nie będzie takie, jak wcześniej.

My się pumy nie boimy
Pierwsze z weekendowych przejść odbyło się w kwietniu. Pielgrzymi mieli okazję wziąć udział we Mszy św. w miejscowym sanktuarium. Pomimo krążących w mediach doniesień o dzikiej pumie grasującej w podopolskich lasach, pątnicy doszli do Kamienia Śląskiego (to stąd pochodzili bracia dominikanie – św. Jacek oraz doskonale znany wrocławianom bł. Czesław), a pod wieczór do Opola, gdzie dla chętnych przewidziano nocleg w schronisku młodzieżowym.

Poranek 19 kwietnia był czasem na opolską Starówkę lub uczestnictwo w niedzielnym nabożeństwie. O godz. 11 nastąpiło wyjście sprzed katedry Św. Krzyża przez Czarnowąsy (była możliwość obejrzenia odbudowanego po pożarze drewnianego kościoła św. Anny) i dalej do Dobrzenia Wielkiego, gdzie zaplanowano nabożeństwo w starym kościele pielgrzymkowym św. Rocha. A kto wytrwał do końca, mógł wrócić do Opola specjalnym autobusem, zorganizowanym przez miejscowy Gminny Ośrodek Kultury.

Do zobaczenia nad Nysą Łużycką!
Dobrzeń Wielki to – oczywiście – nie koniec Drogi św. Jakuba. Dlatego w kolejnych miesiącach będzie możliwość przejścia dalszych odcinków: 9–10 maja – z Brzegu do Św. Katarzyny koło Wrocławia, gdy Via Regia będzie można przemierzyć tuż przed czerwcowym świętem miasta, aż wreszcie w październiku oczom pątników ukaże się Nysa Łużycka. Dokładne informacje o planie i trasach poszczególnych weekendów znaleźć można na stronie www.camino.net.pl. Oczywiście, w każdym czasie możliwe jest także zupełnie samotne wędrowanie Drogą św. Jakuba, bo jej głównym celem jest właśnie umożliwienie indywidualnego zmierzenia się z drogą, z ciszą, z przyrodą, z samym sobą, z Bogiem... Zapraszamy tradycyjnym pozdrowieniem wędrujących Drogą św. Jakuba – Buen Camino!
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości