Czemu mnie prześladujesz?

Leszek Śliwa

GN 03/2012 |

publikacja 19.01.2012 00:15

Szaweł z Tarsu spadł właśnie z konia na ziemię. Na jego twarzy nie znajdziemy jednak ani bólu, ani przerażenia.

Bartolomé Esteban Murillo „Nawrócenie św. Pawła” Bartolomé Esteban Murillo „Nawrócenie św. Pawła”
olej na płótnie, 1675–1682 Muzeum Prado, Madryt

To twarz mistyka, natchnionego. Szaweł wsłuchuje się w słowa, które wypowiada do niego Jezus.

Szaweł z Tarsu był prześladowcą chrześcijan. Jechał właśnie do Damaszku, by zlikwidować powstałą tam gminę chrześcijańską. Po drodze, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” (Dz 9,1-6). Doznał wtedy nawrócenia i od tego czasu – już jako Paweł – stał się gorliwym apostołem Pana.

Relacja między Pawłem a objawiającym mu się Jezusem jest przedstawiona bardzo sugestywnie. Zbawiciel ukazuje się z krzyżem w ręku i raną w boku, co dodatkowo wzmacnia znaczenie Jego słów. Murillo zdecydował się zresztą te słowa zapisać na obrazie po łacinie: „Saule, Saule, quid me persequeris…”.

Od razu widać, że Paweł jest zdecydowany na przyjęcie łaski nawrócenia. Świadczą o tym rozłożone szeroko ręce. W tym geście nie ma nawet śladu próby oporu czy odrzucenia.

Mimo że mamy do czynienia z objawieniem prywatnym, Jezusa widzą także członkowie orszaku Pawła. Zupełnie inaczej jednak reagują na ten widok. Są przerażeni, zasłaniają się.

Nawrócenie św. Pawła miało miejsce w południe. A jednak tło obrazu Murilla pogrążone jest w mroku nocy. Wszystko dlatego, że artysta chciał uzyskać wrażenie kontrastu między spływającym z nieba światłem a mrocznym tłem. Mrok skrywa też częściowo twarze żołnierzy Pawła. To znak, że łaska nawrócenia ich nie objęła.  

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.