Orkiestra strun głosowych

Szymon Babuchowski

GN 14/2012 |

publikacja 04.04.2012 00:15

Śpiewa ośmiu facetów, a słychać całą orkiestrę. Bezczelny playback? Nie, koncert zespołu Audiofeels.

Orkiestra strun głosowych HENRYK PRZONDZIONO Audiofeels.Od lewej: Marcin „Illuk” Illukiewicz, Bartek „Kitek” Michalak, Michał „Szajek” Szajkowski, Bartek „Źrebak” Lehmann, Marek „Maro” Lewandowski, Patryk „Cypis” Ignaczak

W Nowym Jorku zdeklasowali rywali ze Stanów i Kanady. Decyzja o przyznaniu im pierwszej nagrody zapadła jednogłośnie. Zaskarbili sobie też sympatię nowojorskiej widowni, zdobywając nagrodę publiczności. Zespół Audiofeels na festiwalu „Harmony Sweepstakes A Capella Festival” zgarnął wszystko, co się dało.

Czasem jestem trąbką

Jurorów zaskoczył inny od tradycyjnego sposób śpiewania a cappella. Audiofeelsi są w Polsce prekursorami stylu vocal play. To znaczy wykonują własnymi głosami nie tylko partie wokalne, ale również wszystkie partie instrumentów. – Kitek robi perkusję, Patryk bas, ja czasem jestem trąbką, innym razem smykami – mówi Marcin „Illuk” Illukiewicz, jeden z członków ośmioosobowego zespołu. Scaliła ich przyjaźń i spotkania na gruncie towarzyskim. Ale spotkali się dzięki muzyce. Choć żaden z nich nie ma wyższego wykształcenia muzycznego (w grupie jest aż czterech fizyków!), to jednak mają za sobą doświadczenia gry na instrumentach czy występów w chórach chłopięcych, m.in. w Poznańskich Słowikach. – Wszyscy poznaliśmy się w chórze Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza – opowiada Marcin. – Pracowaliśmy tam z dyrygentem Jackiem Sykulskim, który uczył nas wykorzystywać głos w nietypowy sposób. Naśladowaliśmy różne instrumenty i odgłosy natury. Inspiracje znajdowaliśmy każdego dnia – na ulicy, w radiu czy internecie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.