GOSC.PL |
publikacja 29.06.2012 08:17
Katolik, wnuk jednego z najlepszych w regionie wydawców miał być księdzem. Został malarzem. Wystawa „Hans Franke – malarz z Bystrzycy Kłodzkiej”.
Kariatydowa Madonna to ulubiony obraz Tomasza Nowickiego KS. ROMAN TOMASZCZUK
Tomasz Nowicki z nieukrywaną dumą oprowadza po wystawie malarstwa Hansa Franke. Jako historyk sztuki patrzy na płótna olejne, grafiki, akwarele i rysunki jako świadectwo inspiracji, drogi życia i wiary autora. A Hans Franke pozwala się czytać, zaprasza wręcz do wędrówki po swoim świecie. Płótno po płótnie, rok za rokiem, temat za tematem – z Bystrzycą Kłodzką swego dzieciństwa w tle.
Stąd aż do Freiburga
Chociaż był dziedzicem znanego i szanowanego w regionie księgarza i wydawcy, Paula, jako dziesięciolatek wyprowadził się z Bystrzycy Kłodzkiej do Kłodzka. Emma – matka, młoda wdowa – uznała, że jej dzieci powinny mieć dostęp do edukacji. Pragnęła, by pierworodny został księdzem. Był rok 1902.
Hans był inteligentnym uczniem, więc naukę kontynuował we Freiburgu, gdzie dostrzeżono w nim talent malarski. Jego fascynacja sztuką wygrała z powołaniem do kapłaństwa (o ile je miał on sam, a nie jego matka). Jednak otwartość na Boga zaowocowała później mnóstwem realizacji dla Kościoła (m.in. 23 ołtarze – w tym dwa do kaplic liniowców pływających do USA).
Wiele dzieł inspirowanych jest motywami religijnymi KS. ROMAN TOMASZCZUK
Wystawa wśród korzeni
Jeżeli to prawda, że najważniejszych dla ludzkiej osobowości jest siedem pierwszych lat życia, to Bystrzyca Kłodzka przełomu wieków XIX i XX – jej klimat, ludzie, pejzaże czy zapachy – pozostały na zawsze wpisane w życie artysty Hansa Franke. – I pewnie dlatego z tak wielką radością dzieci malarza (Inge Gerber oraz Wolfgang Franke) zgodziły się, żeby zorganizować wystawę prac ojca właśnie u nas – wspomina Tomasz Nowicki, dyrektor Muzeum Filumenistycznego w Bystrzycy Kłodzkiej.
– Jednocześnie nasi goście byli zaskoczeni naszą inicjatywą. Nie mogli uwierzyć, że polskie muzeum chce pokazać prace Niemca, że czujemy się spadkobiercami całej historii tej ziemi, a nie tylko od roku 1945 – podkreśla.
Stąd wzruszenie, które towarzyszyło potomkom Hansa Franke na wernisażu wystawy malarstwa ojca w trakcie Dni św. Floriana w Bystrzycy Kłodzkiej. Nawiasem mówiąc, drugim mocnym wydarzeniem dla gości z Niemiec było spotkanie z bp. Ignacym Decem. Hierarcha zaskoczył ich tym, że grał na nowo poświęconych organach, że bez oporu wmieszał się w tłum na festynie miejskim, że ze wszystkimi innymi szedł na Górę Floriana.
- Wynika z tego, że to spotkanie stało się okazją do obalenia u naszych sąsiadów uprzedzeń i stereotypów na temat Polaków - dodaje dyrektor.
Krok po kroku
Wystawę malarstwa Hansa Franke będzie można zwiedzić do końca lipca. Warto wybrać się do Bystrzycy Kłodzkiej, bo osobiście można tam uczynić kolejny krok w odfałszowywaniu relacji między Polakami a Niemcami.
W sali ekspozycji czasowych muzeum zebrano prawie 50 obrazów. - Reprezentują one różne techniki, czerpią z bogatej spuścizny poprzednich pokoleń i stylów, opowiadają m.in. historie rodzinne, sakralne oraz zafascynowanie przyrodą „malarza z Bystrzycy Kłodzkiej”. Przede wszystkim jednak są dowodem na talent Hansa Franke i naszą otwartość - mówi Tomasz Nowicki.