Kościół Pokoju w Jaworze

Adam Śliwa

publikacja 16.11.2012 11:45

Choć z zewnątrz wygląda jak wielka stodoła, to w środku widok zapiera dech w piersiach.

Kościół Pokoju w Jaworze Henryk Przondziono/GN

Kościołów Pokoju na Śląsku powstało 3. Do naszych czasów przetrwały dwa. W Jaworze i w Świdnicy. Czy warto je zobaczyć? Oczywiście. Takich kościołów nie ma nigdzie na świecie co potwierdza wpisanie ich na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Dlaczego pokoju?

Odpowiedź jest prosta. Na mocy pokoju westfalskiego z 24 października 1648 roku zakończyła się długa i wyniszczająca wojna trzydziestoletnia. Poza ogromnie ważnymi postanowieniami dla całej nowożytnej Europy, w pokoju tym zezwolono Ewangelikom na zbudowanie trzech świątyń - w Głogowie, Jaworze i Świdnicy. Zgoda ta miała jednak pewne warunki. Budynek miał nie przypominać budowanych ówcześnie kościołów, musiał być wykonany z materiałów nie trwałych i nie mógł mieć wieży i dzwonnicy. Kościół w Jaworze ma wieże, ale powstała ona dopiero w XVIII wieku. Poza tym kościół miał być oddalony od miasta na odległość strzału armatniego i musiał być zbudowany w 1 rok. Autorem projekty kościoła był wrocławski architekt Albrecht von Säbisch. Ogromny budynek jest zbudowany na planie prostokąta, a wykonano go w konstrukcji ryglowej z gliny, drewna i słomy.

Bogate wnętrze

Największe wrażenie kościół w Jaworze robi w środku. Po przekroczeniu progu wchodzimy w inny świat. Czuć zapach starego drewna i kurzu. Po wejściu do głównej nawy widać ogromną przestrzeń. Wszystkie ściany pokryte są przepięknymi malowidłami. Trudno zatrzymać wzrok na jednym. Aż po sam dach ciągną się cztery poziomy balkonów. Wewnątrz mieści się ok. 6000 ludzi. Dziś wiernych przychodzi ok. 100 osób. Od wielu lat Jaworze odbywają się Jaworskie Koncerty Pokoju, na których występują artyści z trzech krajów najmocniej związanych z historią śląska - z Niemiec, Czech i Polski.

Spacerując w półmroku bocznych naw, pod balkonami widać stare ławki, nawet 200 letnie, niektóre z zapadniętymi siedzeniami, ponumerowane szerokie ławy. A wszędzie czuć zapach drewna i historii.