Szukam ciszy

Joanna Bątkiewicz-Brożek

GN 23/2013 |

publikacja 06.06.2013 00:15

Malarstwo ma nadać życiu koloryt. – mówi Witold Pałka. Jeden z największych współczesnych polskich malarzy obchodzi 60 lat twórczości.

Witold Pałka ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC Witold Pałka
urodził się w 1928 r. Należy do grona najwybitniejszych polskich kolorystów Na sąsiedniej stronie: Jeden z dwóch portretów Ireny Pałki. – Żona jest moim wsparciem – mówi artysta

I proszę, sześćdziesiątka pękła!– wita nas Witold Pałka. – Twórczości! W oczach śląskiego artysty odbija się światło i, mimo 85 lat, pełnia życia. Malarza zastajemy w łóżku, z konieczności zatrzymanego chorobą. Na ścianie, tuż nad artystą, jedna z jego nielicznych akwareli: „Plac św. Marka w Wenecji” z 1986 r. Pusty, zastygły w oczekiwaniu na tłumy przewalających się tu każdego dnia turystów. Jakby łapczywie upajał się ciszą. – Cisza. Odrzucam dziś to, co tworzy niepokój – mówi malarz.

Pałka pędzlem uwiecznia na płótnie życie krakowskiej bohemy, kawiarnie, sale koncertowe, parki, ale też na polichromiach – sacrum. Z podróży do Miasta Westchnień powstało kilka pejzaży. Artysta rzuca okiem na dzieło. – Akwarela to sporo pracy. Tu nie ma mowy o szkicu. Trzeba mieć gotową koncepcję, być zdecydowanym. Olej mogę długo poprawiać, akwarelę nie, bo przemęczy się papier, kolor, a ja chodzę rozdrażniony, bo coś nie wychodzi – dodaje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.