Wspaniałomyślny zastąpił Dobrego

Leszek Śliwa

GN 20/2014 |

publikacja 15.05.2014 00:15

Nad głową kaznodziei pojawia się złota, mocno świecąca gwiazda, zesłana z nieba. W ten sposób Bóg wskazuje wiernym, by uważnie słuchali słów natchnionego kapłana.

Francisco de Goya y Lucientes „Kazanie św. Bernardyna ze Sieny” olej na płótnie, 1781–1783 bazylika San Francisco el Grande, Madryt Francisco de Goya y Lucientes „Kazanie św. Bernardyna ze Sieny” olej na płótnie, 1781–1783 bazylika San Francisco el Grande, Madryt

Święty Bernardyn ze Sieny (1380–1444) był słynnym kaznodzieją. Jego kazania, wygłaszane w różnych miastach Italii, gromadziły tłumy. Jedno z takich kazań, któremu według tradycyjnych opowieści towarzyszył cud zstąpienia na świętego gwiazdy, postanowił uwiecznić malarz hiszpański Francisco Goya, gdy zamówiono u niego malowidło do nowej bazyliki San Francisco el Grande w Madrycie. Opiekunem bazyliki i fundatorem dzieła był król Hiszpanii Karol III.

Kazanie, któremu towarzyszył cud, zostało wygłoszone w obecności René Andegaweńskiego, króla Neapolu w latach 1438–1442. Ten monarcha miał więc znaleźć się na obrazie. Markiz Floridablanca, który w imieniu króla zlecał Goi wykonanie dzieła, dyskretnie poinformował jednak artystę, że król René, zwany Dobrym, rywalizował o koronę z Alfonsem V Aragońskim, zwanym Wspaniałomyślnym. Alfons zwyciężył i panował w Neapolu w latach 1442–1458. Istotą sprawy było to, że René był Francuzem, a Alfons Aragoński Hiszpanem. Karol III, zlecający Goi namalowanie obrazu, zanim został królem Hiszpanii był królem Neapolu. Bardziej pożądane z przyczyn politycznych było więc podkreślenie związków między Neapolem i Hiszpanią. Goya nie zastanawiał się długo i szybko zastąpił René Dobrego Alfonsem Wspaniałomyślnym.

Król, którego łatwo poznać po koronie na skroniach, klęczy pod skałą, na której stoi święty. Monarcha i całe jego otoczenie przypatrują się gwieździe. Jeden tylko mężczyzna, stojący z prawej strony w żółtym płaszczu, spogląda w kierunku widza. Goya nadał mu swoje rysy twarzy – widzimy więc autoportret artysty.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.