Perła św. Jacka

Mira Fiutak

publikacja 22.06.2015 05:00

Dawni mieszkańcy Rozbarku zostawili nam piękny spadek, monumentalny kościół, znak ich wiary i hojności – zauważa proboszcz ks. Tadeusz Paluch.

Bytom MIRA FIUTAK /FOTO GOŚĆ Bytom
Architektura kościoła św. Jacka wzorowana jest na niemieckich romańskich kościołach

W przeszklonej ścianie nowoczesnego Centrum im. ks. G.G. Gorczyckiego odbija się architektura kościoła zbudowanego przed wiekiem. Na wystawionej fotografii pani Otylia Kroczek w czerwonej rozbarskiej chuście, a przed nią rodzinne zdjęcie, z którego spogląda kilkuletnia jasnowłosa dziewczynka. Obie fotografie dzieli prawie wiek. To historia rodziny i historia Rozbarku wczoraj i dziś. Zarówno kościół, jak i parafia św. Jacka w Bytomiu na Rozbarku, gdzie – jak przekazuje tradycja – głosił kazania św. Jacek, mają sto lat. Na uroczystą Eucharystię pod przewodnictwem bp. Jana Kopca zaplanowano prawykonanie specjalnie skomponowanej na rocznicę „Mszy jubileuszowej”. A dzień wcześniej poświęcenie jubileuszowego krzyża.

Kto zaprojektował kościół?

Kościół św. Jacka w Bytomiu konsekrowany został 8 kwietnia 1915r., a parafia ustanowiona 1 lipca tegoż roku. Wcześniej Rozbark należał do parafii mariackiej. Budowę zainicjował ówczesny jej proboszcz ks. Emanuel Buchwald.

– Przypuszczam jednak, że pragnienie i dążenie do tego, żeby mieć kościół, musiało być w samej wspólnocie rozbarskiej – mówi ks. Tadeusz Paluch, proboszcz parafii św. Jacka. Przypomina, że boom industrialny na początku XX w. spowodował masowy napływ mieszkańców.

– Z tego okresu pochodzą stojące tu kamienice secesyjne, owoc pracy ludzi w kopalniach i na roli. Ta infrastruktura budowlana pokazuje, jaką wartością była wtedy praca. Tak potężny kościół to znak wiary ludzi finansujących jego budowę, ale też ówczesnego dobrobytu. Pokazuje, że sensownie zagospodarowana i rozwijana ludzka praca może dać takie owoce – zauważa.

Dzisiaj jest tu już niewielu rdzennych mieszkańców. Dołączyli do nich ci, których przyprowadziły na Śląsk powojenne repatriacje i migracje, głównie za pracą. Przygotowania do budowy kościoła trwały kilka lat. – Nasz kościół jest neoromański, co było rzadką formą w tamtym czasie, kiedy najczęściej budowano świątynie neogotyckie – mówi proboszcz.

Architektem kościoła jest Max Giemsa. Jednak Ryszard Szopa z Zakładu Historii Sztuki na Uniwersytecie Śląskim dopatruje się tu udziału innego architekta – Jana Franciszka Klompa, który swoją pracownię miał w Dortmundzie, a katowicką filię prawdopodobnie prowadził z Giemsą.

– Nie wiemy, co Max Giemsa wcześniej zrobił, znamy jego późniejsze prace. Pojawia się pytanie: dlaczego dostał tak prestiżowe zlecenie? W późniejszych realizacjach współpracował z Klompem, dlatego stawiam tezę, że mogło tak być też i tutaj – zauważa. Kościół św. Jacka wzorowany jest na kilku romańskich niemieckich kościołach.

– Autor czerpał z wielu źródeł. Klomp był gruntownie wykształcony, znał wzorce architektury romańskiej. Skąd miał je czerpać Giemsa, który był raczej regionalnym architektem? Może coś z nich zobaczył, ale w bytomskim kościele znajdujemy prawie cytaty z tamtych kościołów. Jesteśmy jednak dopiero na początku tych ustaleń, na razie to tylko teza, którą musimy mocno udokumentować. Wszystkie dotychczasowe materiały literackie i archiwalne jednoznacznie wskazują na Giemsę, podpisanego pod tym projektem – wyjaśnia.

W Ogrodzie Różańcowym

Bryła świątyni dobrze wykorzystuje duży spadek terenu, na którym jest osadzona. Kościół jest dwukondygnacyjny. Dolny w założeniu pełnił funkcję pokutną. Górny nawiązuje w całości do św. Jacka. Tradycja podaje, że nauczanie dominikanina na Rozbarku związane było z różańcem.

Polichromie autorstwa Otto Kowalewskiego przedstawiają 15 tajemnic, w prezbiterium znalazła się scena Ukoronowania Matki Bożej. Tam umieszczona została figura św. Jacka i 5 witraży przedstawiających sceny z jego życia.

– Najważniejszym przesłaniem Jackowym są te polichromie różańcowe. Bo to, co na Rozbarku jest trwałe i niesione przez wieki, to lekcja Różańca św., którą św. Jacek miał tutaj dać przez swoją ewangelizację – wyjaśnia proboszcz. Przy kościele powstał Ogród Różańcowy – 20 stacji zaprojektowanych przez Annę Szadkowską, która jest diecezjalnym konserwatorem zabytków. Każda opatrzona została fragmentem słowa Bożego. Umieszczone w ogrodzie białe kule, wieczorem podświetlone, nawiązują do podania o świętym, któremu podczas nauczania rozsypały się koraliki różańca i odtąd znajdowano tu kamyczki nazywane „perłami św. Jacka”. Jest też figura świętego i Matki Bożej Jackowej, wykonana na wzór tej, która znajduje się w Przemyślu. Całą przestrzeń wokół kościoła zaprojektował bytomski architekt Przemo Łukasik.

Zanim wybudowano obecny kościół, w 1740 r. na wzgórzu stanęła pierwsza drewniana kaplica św. Jacka, a potem poświęcony mu kościółek. Dziś w tym miejscu stoi nowocześnie zaprojektowany klasztor sióstr orionistek. Zarys bryły pierwszej kaplicy możemy zobaczyć u nich na tabernakulum.

Przeszłość – inspiracja dla przyszłości

– Rozbark jest tą częścią Śląska, gdzie dość mocny był żywioł polski. W szkole uczono się języka niemieckiego, ale w domu i w kościele mieszkańcy Rozbarku mówili po polsku – zauważa ks. Tadeusz Paluch. Pokazuje zachowaną w parafialnych archiwach kronikę Gromady Rozbarskiej, pisaną ręcznie po polsku przez tutejszych gospodarzy – od początku XIX w. do 1946 r., nieprzerwanie przez prawie 150 lat. – To też matecznik stroju śląskiego; tutaj się rodził. Była tu zatem silna grupa społeczna, która potrafiła narzucić stylistykę ubioru innym – podkreśla.

Od kilku lat w Wielką Sobotę na poświęcenie pokarmów zapraszani są wierni w strojach rozbarskich. Z roku na rok jest ich coraz więcej, przyjeżdżają z różnych zakątków Śląska. – Przypominamy przeszłość, ale nie jako konserwowanie tego, co było, ale inspirację do nowych działań – mówi ks. proboszcz.

Na Rozbarku urodził się ks. Grzegorz Gerwazy Gorczycki, wybitny polski kompozytor okresu baroku. Organiści parafii św. Jacka dbają o podtrzymanie tej dobrej tradycji muzycznej. Nikołaj Kostow jest autorem skomponowanej na stulecie „Missa jubilea”.

– Chciałem przygotować taki akcent muzyczny na jubileusz. To Msza z łacińskim tekstem części stałych. W warstwie muzycznej odwołuje się do tradycji muzyki europejskiej tysiąclecia, do chrześcijańskiej muzyki średniowiecznej, renesansowej, trochę do Mozarta, Bacha, wielkich mistrzów dawnych epok. Utwór będzie wykonany w ramach liturgii jako części stałe – mówi kompozytor. Druga organistka, Katarzyna Kasprzyk, kilka lat temu opracowała, z pomocą Norberta Jenderka, zmarłego już kościelnego tej parafii, śpiewnik rozbarski zawierający dawne pieśni i nabożeństwa. Tak powstał „Dodatek Rozbarski” do „Drogi do Nieba”. – Pan Jenderek to człowiek historia, który wszystko wiedział o Rozbarku. Jemu zawdzięczmy to, że jesteśmy tak bogaci w wiedzę o tym miejscu. Zaraził nas pasją i miłością do Rozbarku – wspomina proboszcz.

W parafii jest kilka zespołów muzycznych – schola ewangelizacyjna dzieci przedszkolnych, chóry chłopięcy, dziewczęcy i mieszany oraz orkiestra dęta. W sumie należy do nich około stu osób. Co miesiąc odbywają się koncerty w cyklu „Muzyczny czwartek na Rozbarku”.

– Dziś problemem Rozbarku są wielkie kontrasty społeczne – zauważa ks. Paluch. W parafii działa fundusz, za pomocą którego wierni wspierają działania edukacyjne i dożywianie dzieci. Rozprowadzane są produkty z Banku Żywności, a oprócz tego w kościele na stałe wystawiony jest kosz, gdzie parafianie wkładają różne artykuły, które potem trafiają do najuboższych, często bezdomnych. Od 2001 r. działa tu duszpasterstwo osób niepełnosprawnych, współpracujące i wspierające również niepełnosprawnych na Ukrainie.

Rok jubileuszowy trwa od  stycznia. Pierwszym jego mocnym akcentem były misje święte w Wielkim Poście prowadzone przez franciszkanów z Góry św. Anny. Do tego miejsca parafia św. Jacka z Bytomia pielgrzymuje od ponad stu lat. Zorganizowana została konferencja popularnonaukowa „Rozbark wczoraj i dziś”.

W Centrum im. ks. G.G. Gorczyckiego prezentowana jest wystawa przygotowana we współpracy z Muzeum Górnośląskim. Pokazuje Rozbark dawny i współczesny ze zbiorów muzealnych, parafialnych i samych mieszkańców.