publikacja 01.09.2016 00:00
Lubię książki Piotra Zychowicza, nawet jeżeli nie zawsze się z nimi zgadzam. Mają bowiem w sobie tę ujmującą siłę – prowokują do myślenia.
Piotr Zychowicz "Żydzi. Opowieści niepoprawne politycznie". Rebis, Poznań 2016 ss. 464
Choć elektryzuje już samym tytułem, to jednak jest to książka doskonale wyważona. Znajdują się w niej przede wszystkim wywiady przeprowadzone przez Zychowicza z żydowskimi intelektualistami i historykami oraz polskimi badaczami dziejów. Daje to wzajemnie uzupełniający się obraz. Głównym tematem są oczywiście spory w ocenie wydarzeń polsko-żydowskich. Najbardziej szokują wypowiedzi żydowskich intelektualistów, które w zdecydowanej większości są bardzo negatywne wobec współczesnego Izraela oraz jego polityki historycznej. Mówią o tym, o czym milczą inni z obawy przed posądzeniem o antysemityzm. Pojawiają się więc tematy opresyjnych działań Izraela wobec ludności palestyńskiej, zawłaszczenia Holokaustu, jednostronnej narracji historycznej. Dlaczego – pyta Icchak Laor – Izrael posyła swoją młodzież jedynie do obozów zagłady położonych na terenie Polski, a nie do Buchenwaldu czy Dachau? Dlaczego – to z kolei pytanie Richarda Lukasa – pisanie amerykańskich naukowców o Holokauście wygląda tak bardzo jednostronnie: „Żydzi w opowieści o II wojnie światowej są good guys, a Polacy – bad guys”, Niemcy zaś pozostają abstrakcją?
Pośród listy skarg i zażaleń czytelnik znajdzie też próby zrozumienia wzajemnych zranień. Przyznaję, że to właśnie one wydają mi się najcenniejsze w tej książce. Dzięki niej zrozumiałem, że Żydzi i Polacy w podobny sposób uprawiają historię. Obydwa narody pragną mieć tylko nieskazitelnych bohaterów, nie zdając sobie sprawy, że historia jest znacznie bardziej skomplikowana. Nie zdawałem sobie sprawy, że w Jerozolimie dyskutuje się tak samo zawzięcie nad sensownością (lub jej brakiem) powstania w getcie warszawskim z 1943 roku, jak w Polsce nad powstaniem warszawskim z 1944 roku. Że jesteśmy, poprzez bolesną historię, bardzo do siebie podobni.
Paradoksalnie w nowej książce Zychowicza jest bardzo mało samego Zychowicza. Tym razem odsłania się on czytelnikowi jako sprawny dyrygent orkiestry złożonej z samych wybitnych solistów. Warto się zasłuchać.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.