Poezja silna jak topór

Marcin Cielecki

Gość Niedzielny 43/2016 |

publikacja 27.11.2016 06:00

Rogate hełmy, długie brody, drakkary, topory i miecze wciąż poruszają wyobraźnię. Świat wikingów jest jednak znacznie bardziej skomplikowany.

Poezja silna jak topór Khjardar / CC 3.0 Wikingowie to nie osobny naród, a nazwa wspólna dla drużyn łupieżczych Skandynawów

Na Grenlandii mieszkali przez cztery wieki, ale mamy zbyt dużo hipotez, aby określić, dlaczego porzucili te ziemie. Znacznie krócej przebywali w Ameryce, ale byli tam jeszcze przed Kolumbem. Swoje państewka założyli wszędzie, gdzie udało im się dopłynąć: Francja, Anglia, dawna Ruś. Philip Parker przytomnie zauważa: źródła historyczne dużo mówią o atakach wikingów, jednak uparcie milczą o ich przyczynach.

Skąd się zatem wzięli wikingowie? Ze słabej znajomości geografii – odpowiada Parker. Wikingowie to nie osobny naród, a nazwa wspólna dla drużyn łupieżczych Skandynawów. Byli na tyle ciekawi świata i zmotywowani nieśmiertelną chwałą, że wyruszali na zbyt ospałe ludy. Napadnięci najpierw modlili się, później zaczęli się bronić. Coraz skuteczniej. I chociaż w łupach wikingów znajdziemy arabskie monety i posążek Buddy z Indii, a runy potwierdzają, że dotarli do Jerozolimy, to z czasem rozległy świat Normanów zaczął się kurczyć. Najczęściej uważa się, że przyjęcie chrześcijaństwa utemperowało zamorski temperament.

Parker pomaga to zrozumieć w szerszym kontekście średniowiecza. W dawnych obrzędach wikińskich ważną rolę pełnił wódz – jeśli on nawracał się, to część rytuałów upadała. Z czasem coraz silniejsza władza skandynawskich królów skutecznie kurczyła zapędy morskich awanturników. Z kolei zamorskie państewka były stopniowo wchłaniane przez ludność podbitą. Widać to po imionach władców Nowogrodu: od Ruryka do Włodzimierza.

Rozległy świat wikiński nie przepadł jednak bez śladu. Zostawili po sobie szereg imion (Olga, Eryk), pismo runiczne, słowa (choćby w języku angielskim np. egg – jajko, bread – chleb), trwale odciśnięte DNA w europejskim genotypie oraz zabytki materialne. Z tego wszystkiego najtrwalsze okazało się to, co wydaje się najsłabsze: poezja, pieśni i sagi nieprzerwanie poruszające wyobraźnię. Philip Parker i czytelnicy „Furii ludzi Północy” są tego najlepszym dowodem.

*

Fragment książki przeczytasz tutaj

Philip Parker
Furia ludzi Północy. 
Dzieje świata wikingów
Rebis
Poznań 2016
ss. 488   Philip Parker Furia ludzi Północy. Dzieje świata wikingów Rebis Poznań 2016 ss. 488

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

TAGI: