Uśmiech niedowierzania

GN 11/2017 |

publikacja 16.03.2017 00:00

Chrystusowi artysta nadał swoją twarz, a scenę umieścił w ogrodzie przy swoim domu na Zwierzyńcu w Krakowie.

Jacek Malczewski
Chrystus i Samarytanka 
olej na płótnie, 1909
Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, Warszawa Jacek Malczewski Chrystus i Samarytanka olej na płótnie, 1909 Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, Warszawa

Samarytanka uśmiecha się z niedowierzaniem. Za chwilę zapyta Jezusa: „Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam tę studnię, z której pił i on sam, i jego synowie, i jego bydło?” (J 4,12).

Obraz ilustruje spotkanie Chrystusa z kobietą z Samarii, do jakiego doszło w okolicach miasteczka Sychar. Zbawiciel zatrzymał się przy studni, żeby odpocząć. Po chwili do tej samej studni przyszła po wodę Samarytanka. Jezus poprosił ją, by pozwoliła Mu napić się wody. Zaczęli rozmawiać. Kobieta była bardzo zdziwiona, gdyż Hebrajczycy nie utrzymywali stosunków z mieszkańcami Samarii.

Jacek Malczewski namalował scenę ich spotkania aż cztery razy. Jak zauważył historyk sztuki prof. Wiesław Juszczak, nie są to cztery warianty tej samej kompozycji, lecz ukazanie kolejnych etapów rozmowy przekazanej nam w Ewangelii według św. Jana. Obraz z Muzeum Archidiecezji Warszawskiej ukazuje początkowy fragment rozmowy. Kiedy kobieta usłyszała słowa o „wodzie żywej”, początkowo ich nie zrozumiała. Stąd na jej twarzy uśmiech powątpiewania. Widać jednak wyraźnie, że Jezus ją zaintrygował, spogląda na Niego z ciekawością. Zbawiciel w tym momencie mówi: „Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu” (J 4,13-14).

Charakterystyczne, że Jezus jest w tym momencie zwrócony nie w stronę swej rozmówczyni, lecz w kierunku widza, nas wszystkich. To podkreśla uniwersalny charakter Jego słów.

Chrystusowi artysta nadał swoją twarz, a scenę umieścił w ogrodzie przy swoim domu na Zwierzyńcu w Krakowie.

Leszek Śliwa

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.