publikacja 06.07.2009 14:08
Misteria Nepomuckie - przez ponad miesiąc w Gliwicach i okolicy głośno było o praskim świętym Janie.
Foto: Patrycja Lasota-Bieniek.
Gliwickie Metamorfozy – stowarzyszenie, które powstało dzięki znajomościom zawartym na forum „Gazety Wyborczej” znane już jest z niekonwencjonalnych sposobów kultywowania rodzimej tradycji i popularyzowania historii regionalnej. Grupa zawiązała się w 2001 roku, jako stowarzyszenie zarejestrowała się w 2004. Jego wielkim osiągnięciem jest odnowa cmentarza Hutniczego, ale ma na swoim koncie wiele innych pomysłów. Ostatnio stowarzyszenie zajęło się nepomukami – popularnymi na Śląsku, ale nie tylko tu, przedstawieniami świętego, który żył w XIV wieku. Małgorzata Malanowicz, prezes Gliwickich Metamorfoz, wyjaśnia, że pomysł zrodził się, gdy opracowywała przewodnik po Gliwicach i okolicy. Wtedy zobaczyła, jak wiele mamy na naszym terenie przedstawień świętego.
Owocem tego odkrycia jest m.in. wciąż aktualizowana mapka nepomuków, dostępna na stronie www.gliwiczanie.pl, którą – dzięki uprzejmości autorki – przedstawiamy obok. Mapa, pomyślana także jako pomoc dla zdobywców odznaki PTTK i uczestników konkursu fotograficznego, nie obejmuje licznych figur, obrazów, witraży i fresków, znajdujących się wewnątrz kościołów, których też jest pokaźna ilość.
Nepomucka odznaka PTTK
Misteria Nepomuckie zainaugurował wykład Bożeny Kubit o rzeźbach św. Jana Nepomucena, znajdujących się w zbiorach Muzeum w Gliwicach. Jak się okazuje, jest ich tu aż siedemnaście, w większości ludowe, pochodzące z kościółków i kapliczek wiejskich Małopolski i Górnego Śląska. Dwie spośród nich można zobaczyć na wystawach stałych w Zamku Piastowskim oraz w Oddziale Odlewnictwa Artystycznego, a wszystkie na stronie internetowej www.muzeum.gliwice.pl w dziale „Kolekcje”.
Ks. Górecki w swoim wykładzie przypomniał postać tego hrabiego, który ganił wystawne życie członków swojej rodziny, a sam żywił się często jak najuboższy chłop. W starej parafialnej kronice zachował się zapis wymieniający go jako tutejszego dobrodzieja. Był on również założycielem w Łabędach Bractwa Opatrzności Bożej. Z jego testamentu powstała nie istniejąca już dzisiaj, a wybudowana w 1828 roku w sąsiednich Czechowicach kaplica, także poświęcona św. Janowi Nepomucenowi.
Wyremontowaną kaplicę w Łabędach poświęcił ks. Antoni Pleśniak, dziekan dekanatu łabędzkiego. Wielu obecnych na uroczystości wyrażało uznanie dla zapału Marka Słabosza, który podjął się renowacji kapliczki, przywracając jej dawny blask. Jednym z ostatnich akcentów misteriów był wernisaż w Centrum Edukacyjnym Jana Pawła II i ogłoszenie wyników konkursu fotograficznego pt. „Nepomuki, kapliczki, krzyże… w pejzażu śląskim”. – Trzy nagrodzone zdjęcia otrzymały od jury początkowo równą ilość punktów, podział miejsc nastąpił po dyskusji – informuje M. Malanowicz. Nagrodę główną zdobyła Patrycja Lasota-Bieniek za zdjęcie „Wiosennie”, przedstawiający krzyż w Poniszowicach-Niekarmi, II miejsce zajęły fotografie „Miejski święty” (Nepomuk z Gliwic) Bogdana Łozińskiego i „Śnieżna kapliczka” (z Poniszowic), również autorstwa Patrycji Lasoty-Bieniek.
Św. Jan Nepomucen
Żył XIV wieku za czasów panowania w Czechach króla Wacława IV. Urodził się w miejscowości Pomuk (Nepomuk). W wieku 30 lat został kapłanem. Był wikariuszem generalnym arcybiskupa praskiego. W konsekwencji jego konfliktu z Wacławem IV, Jan Nepomucen został uwięziony, torturowany i zrzucony z mostu Karola do Wełtawy. Legenda głosi, że ogromna łuna pojawiła się wtedy nad Pragą i Jan Nepomucen jako męczennik z palmą w ręku i aureolą z pięciu gwiazd. Inna legenda mówi, że jako spowiednik żony króla odmówił ujawnienia tajemnicy spowiedzi, za co poniósł śmierć.
Jest patronem przepraw przez rzeki, podróżnych, chroniącym od burz, suszy, nieurodzajów, opiekunem życia rodzinnego i dobrej spowiedzi. Jego figury można spotkać przy drogach, obok mostów, rzek, na skrzyżowaniach dróg i na placach. Kult świętego rozwinął się przede wszystkim w Czechach i stąd przeniósł na Śląsk. Szerzył się również w Bawarii, Hiszpanii i Ameryce Południowej, gdzie dotarł dzięki jezuitom.