Izaak ocalony

GN 08/2018 |

publikacja 25.02.2018 00:00

Biedny Izaak leży na stosie ofiarnym, skrępowany, nagi i bezradny. Zdeterminowany Abraham już wyciągnął z pochwy nóż. I nagle nadchodzi niespodziewany ratunek z nieba. Syn Abrahama nie zostanie złożony w ofierze.

Rembrandt Harmenszoon van Rijn "Ofiara Abrahama", olej na płótnie, 1635 r., Ermitaż, Sankt Petersburg Rembrandt Harmenszoon van Rijn "Ofiara Abrahama", olej na płótnie, 1635 r., Ermitaż, Sankt Petersburg

Tę dramatyczną opowieść bardzo chętnie malowali artyści. Pozwalała im bowiem na pokazanie skrajnych emocji, które musiały targać jej uczestnikami. Opis tej sceny znajdujemy w Księdze Rodzaju (Rdz 22,1-19). Bóg postanowił wystawić na próbę lojalność Abrahama, nakazując mu złożyć ofiarę z jego syna Izaaka, który był wówczas jedynym synem sędziwego patriarchy. Zrozpaczony Abraham postanowił wypełnić nakaz Boga. Kiedy miał zadać śmiertelny cios, powstrzymał go anioł, wskazując na baranka, którego patriarcha winien złożyć w ofierze zamiast swego syna.

Na obrazie widzimy punkt kulminacyjny opowieści. Anioł jedną ręką przytrzymuje dłoń Abrahama, a drugą kieruje w stronę nieba, pokazując, że przybywa z polecenia Boga. Zaskoczony patriarcha wypuszcza z prawej ręki nóż i obraca się w stronę Bożego posłańca. Lewą ręką wciąż jednak trzyma twarz syna. Zakrył ją, by w chwili zadawania ciosu nie patrzeć mu w oczy. Za chwilę usłyszy słowa anioła, zapisane w Księdze Rodzaju: „Przysięgam na siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś to, a nie oszczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia [takiego, jakie jest udziałem] twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu” (Rdz 22,16-18).

Rembrandt steruje naszymi emocjami, oświetlając jasno te fragmenty obrazu, które powinny najbardziej przyciągnąć nasz wzrok: nagie ciało bezbronnej ofiary, rękę anioła powstrzymującą Abrahama i twarz patriarchy, na której rozpacz zamienia się w nadzieję.

Leszek Śliwa

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.