Anioł na planie

Agata Combik

publikacja 24.09.2009 10:17

To będzie film o duchu. Ani nie horror, choć powie o walce z siłami ciemności, ani nie „słodka” baśń o wesołych duszkach.

Anioł na planie Wrocławski reżyser Michał Bernardyn. Foto: Archiwum Michała Bernardyna

Krakowski znawca tematyki anielskiej i wrocławski reżyser chcą pokazać św. Michała Archanioła – potężnego wodza zastępów Pana – jako kogoś, kto jest realnie obecny i działa w życiu Kościoła oraz w życiu konkretnych ludzi.

Pomysł na film o Księciu Aniołów zrodził się w Miejscu Piastowym, gdzie od 2008 r. istnieje jedyne w Polsce sanktuarium poświęcone św. Michałowi Archaniołowi. Autorem pomysłu oraz twórcą scenariusza jest Herbert Oleschko, od kilkunastu lat zajmujący się tematyką aniołów, autor wielu książek i artykułów z tej dziedziny, zastępca redaktora naczelnego dwumiesięcznika „Któż jak Bóg”, jedynego polskiego periodyku dla dorosłych w całości poświęconego aniołom.

Spotkanie w cieniu skrzydeł
– Pomyślałem, że dla propagowania kultu św. Michała Archanioła warto wykorzystać film, medium, które chyba najbardziej przemawia do współczesnego odbiorcy. Księża michalici natychmiast przyklasnęli pomysłowi – wspomina H. Oleschko. – Entuzjazm nieco opadł, gdy okazało się, jakich kosztów wymaga to przedsięwzięcie, mamy jednak nadzieję, że się powiedzie. Chcemy, by film był w pełni profesjonalny.

W pracę nad nim zaangażował się reżyser z Wrocławia, Michał Bernardyn, imiennik Archanioła. – „Odkryłem” mojego patrona dopiero na pewnym etapie życiowej drogi. To był czas, kiedy po nawróceniu odnalazłem swoje miejsce w Kościele – mówi. – Wielokrotnie doświadczyłem jego opieki; zwłaszcza gdy potrzebowałem odwagi, radości, światła, pokory – dodaje. – Gdy skończyłem szkołę filmową, stwierdziłem, że chciałbym zajmować się przede wszystkim projektami chrześcijańskimi. Zacząłem szukać tematów. Pierwszy, o którym pomyślałem, dotyczył właśnie św. Michała Archanioła. Akurat w tym czasie poprzez jednego z moich kolegów poznałem angelologa Herberta Oleschko. Gdy spotkaliśmy się, zaproponował przygotowanie filmu o aniołach lub o smoku – symbolu złych mocy. Ostatecznie wybór padł na św. Michała Archanioła.

Mężny i troskliwy
Zwykle przedstawiany jest w zbroi, z mieczem, depczący smoka. Czasem trzyma w ręku wagę – co wskazuje na przypisywaną mu szczególną rolę w czasie przyszłego Sądu Ostatecznego. To on miał wystąpić przeciw Lucyferowi, najwspanialszemu aniołowi, który pierwszy odwrócił się od Boga; to on stanął na czele wojsk anielskich, które pokonały zbuntowane duchy. – W Piśmie św. po raz pierwszy jego imię pojawia się w Księdze Daniela – mówi H. Oleschko. – We wcześniejszych księgach Pisma św. mowa jest o „Aniele Pańskim”, który jest obrońcą narodu wybranego, ambasadorem Jahwe. Wschodni teolodzy utożsamiają go ze św. Michałem Archaniołem. Wydaje się to uzasadnione, ponieważ w późniejszych tekstach biblijnych jest on ukazywany w ten sam sposób co przedtem „Anioł Pana”. Na tej zasadzie uznają między innymi, że to Michał przeprowadził naród izraelski przez Morze Czerwone i wiódł przez pustynię.

Herbert Oleschko wskazuje, że imię „Michał”, oznaczające „Któż jak Bóg”, wyraża jakby okrzyk bojowy anioła broniącego chwały Bożej. Był uważany za opiekuna Izraela, a następnie za opiekuna Kościoła. – W pierwszych wiekach chrześcijaństwa był czczony przede wszystkim jako cudowny lekarz. W tamtym czasie istniało w Azji Mniejszej wiele Asklepionów, czyli budowli, gdzie czczono boga Asklepiosa, a które były zarazem jakby odpowiednikami dzisiejszych sanatoriów. W II i III w. kult Asklepiosa był często wypierany w tych miejscach przez kult św. Michała – mówi H. Oleschko.

– W następnych wiekach, zwłaszcza w Europie Zachodniej, czczony był jako ten, który zwycięża diabła, a także zwycięża pogańskie kulty ewangelizowanych narodów. Stąd często poświęcano mu kaplice w miejscu, gdzie dawniej czczono pogańskie bóstwa. Tak też było na początku dziejów Polski. Św. Michał był uważany za obrońcę wiary oraz tego, który odprowadza duszę zmarłego do nieba – stąd bywał często patronem kaplic cmentarnych. Współcześnie zwraca się często uwagę na pokojowy aspekt jego posłannictwa. Wiąże się ono głównie z pokonywaniem zła w ludzkich sercach. Św. Michał jest zawsze obrońcą, nie agresorem.

– Szlachetność, wyraźne rozróżnienie między dobrem a złem, radykalne opowiedzenie się po stronie Boga, konsekwencja – to są cechy, których nam często dziś brakuje, a których wzorem jest św. Michał Archanioł – mówi Michał Bernardyn. Dla niego jednym z piękniejszych przedstawień Archanioła jest rzeźba, którą można zobaczyć w sali wykładowej w Miejscu Piastowym. – Jest tam ukazany jako piękny młodzieniec depczący Lucyfera. Na jego twarzy widać łagodność, a nawet smutek – podnosi przecież miecz na swojego brata. Radykalnie przeciwstawia się złu, ale przez jego postawę „przebija” Boża miłość. Przypomina trochę młodego Dawida, który stawił czoła Goliatowi.

Legendy, i nie tylko
Jak ukazać anioła na ekranie? Zobaczymy go, jak odwiedza chatkę Piasta Kołodzieja, jak wręcza miecz koronacyjny królów Polski Bolesławowi Chrobremu, odwiedza śpiącego Leszka Czarnego czy nakazuje Mikołajowi Zebrzydowskiemu założenie Bractwa Żołnierskiego św. Michała Archanioła. Legend ukazujących rolę Księcia Aniołów w dziejach Polski jest bardzo dużo. Są wśród nich i takie jak opowieść o nawróceniu przez Michała rozbójników czy obronie miejscowości Blizne przed tatarskimi najeźdźcami. Wiele z tych podań będzie prezentowanych w filmie w formie krótkich scenek z udziałem aktorów.

– Chcemy dostarczyć widzowi solidną dawkę informacji, ale i uatrakcyjnić przekaz – mówi H. Oleschko. Wspomniane scenki będą przeplatane wypowiedziami specjalistów z różnych dziedzin – angelologa, archeologa, biblisty, historyka, artysty. Nie braknie świadectw osób, które doświadczyły pomocy Archanioła w swoim życiu, wspomnienia o świętych, którzy czcili go w sposób szczególny, a także wielu zdjęć pięknych dzieł sztuki, ikon, rzeźb czy medalionów z wizerunkami św. Michała. Film będzie dotyczył jego kultu w Polsce, ale krótko wspomni też o roli, jaką pełni w innych krajach, a nawet wśród wyznawców innych religii.

Święci, którym był szczególnie bliski, to m.in. św. Faustyna, św. o. Pio, św. Joanna d'Arc. W czasach współczesnych ambasadorem jego kultu w Polsce był bł. Bronisław Markiewicz (1842–1912). W Miejscu Piastowym w okolicach Rzeszowa założył męskie i żeńskie zgromadzenia, którym patronuje św. Michał Archanioł. Obecnie istnieją ponadto związane z nim świeckie wspólnoty: Czciciele św. Michała Archanioła, Rycerstwo św. Michała Archanioła i poświęcona mu sodalicja.

Kolorowe figurki na świątecznej choince, pulchne skrzydlate dzieci w barokowych kościołach... Duchy niebieskie traktowane są współcześnie z lekkim przymrużeniem oka. Św. Michał Archanioł, rycerz depczący smoka, wyłamuje się nieco z tej dziecinnej konwencji, ale i on często zdaje się bliższy pięknym baśniom niż realnej rzeczywistości. Tymczasem... to nie bajka. Jeśli staram się żyć w przyjaźni z Bogiem, „po mojej stronie” stoi potężny wódz niebieskich zastępów. Dobrze jest mieć takich przyjaciół.

Patron dolnośląskich kościołów
W archidiecezji wrocławskiej znajduje się 18 parafii pod wezwaniem św. Michała Archanioła, z czego dwie w samym Wrocławiu (kościoły przy ul. B. Prusa i przy ul. Stanisławowskiej na Muchoborze Wlk). Na naszym terenie patronuje miastu Strzelin; jego wizerunki możesz dostrzec w czasie uroczystości z udziałem policjantów, których również jest orędownikiem. W Brzegu Dolnym funkcjonuje grupa należąca do Rycerstwa św. Michała Archanioła. Razem z archaniołami Gabrielem i Rafałem jest wspominany 29 września.

Najbardziej znana modlitwa do św. Michała Archanioła to modlitwa ułożona w XIX w. przez papieża Leona XIII, zaczynająca się od słów „Św. Michale Archaniele broń nas w walce...”. Jest to egzorcyzm, który każdy może odmawiać indywidualnie.