publikacja 24.01.2019 00:00
O Kazimierzu Wierzyńskim, emigracji i płaceniu za wybór mówi prof. Wojciech Ligęza.
józef wolny /foto gość
Barbara Gruszka-Zych: W tym roku obchodzimy 50. rocznicę śmierci Kazimierza Wierzyńskiego. Zachęcisz nas do lektury jego wierszy?
Prof. Wojciech Ligęza: Wiele z nich umiem na pamięć. Proszę bardzo: „Piąta pora roku” zaczyna się tak: „Ptak przeleciał przeze mnie, ptak/ i drzwi zostawił otwarte/ i tego wieczoru o zmroku/ zeszły się we mnie/ pory roku/ żywe i martwe”.
Chce się tego słuchać… To wiersz o poecie, który chce być domem dla poezji, ale widzi, że nie da się stworzyć jej schronienia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.