Indianie w operze

Piotr Drzyzga

publikacja 26.05.2010 07:54

Jednym najciekawszych projektów, prezentowanych na tegorocznym biennale w Monachium, była opera inspirowana kulturą i wierzeniami Indian z plemienia Janomamów.

Indianie w operze AUTOR / CC 2.0 Dla Indian las tropikalny jest czymś na kształt istoty duchowej, przemawiającej do szamanów

Odbywająca się co dwa lata monachijska impreza, to jeden z najsłynniejszych światowych festiwali przybliżających widzom najnowsze zjawiska teatru muzycznego. Najważniejszym punktem jego tegorocznej edycji był spektakl „Amazonas” – trzyczęściowa, monumentalna, multimedialna opera, poświęcona współczesnym, acz wciąż dzikim mieszkańcom amazońskiej dżungli.

Janomamowie do dziś żyją tak, jak ich przodkowie w epoce kamienia łupanego. Te same stroje, techniki polowania i sposoby przyrządzania pożywienia, którego dostarcza dżungla. Problem jednak w tym, że amazońskie lasy deszczowe kurczą się w zastraszającym tempie w związku z ich rabunkową eksploatacją. Jest więc przygotowywana od pięciu lat opera – a zwłaszcza jej część III - swoistym apelem o ratowanie dżungli i próbą zwiększenia świadomości ekologicznej widzów.

Ale „Amazonas” to także okazja do poznania świata wierzeń i obrzędów Janomamów. W I części spoglądamy na Amazonię oczyma jej europejskich odkrywców. Twórcy opery wykorzystali tu m. in. teksty sir Waltera Raleigh – słynnego podróżnika i poszukiwacza El Dorado, żyjącego na przełomie XVI i XVII wieku. W części II natomiast wchodzimy do świata szamanów i ich mistycznych przeżyć, których ci doznawać mają pod wpływem substancji halucynogennych.

Indianie w operze   Mat. prasowy Amazońską mistykę starali się oddać na scenie awangardowi artyści, odpowiedzialni za stronę wizualną widowiska Jörg Lemmer – autor specjalnego videobloga, relacjonującego dla Goethe Instytut przygotowania do uroczystej prapremiery – wybrał się nad granicę brazylijsko-wenezuelską, na tereny zamieszkiwane przez Janomamów. Na miejscu starał się poznać zwyczaje i rytuały tego niezwykłego indiańskiego plemienia, którego członkowie także zostali zaproszeni do współtworzenia monachijskiego projektu.  

Jeden z klipów zamieszczonych na blogu ukazuje, jak znajdujący się pod wpływem narkotyku indiańscy szamani rozmawiają z duchami, następnie zaś próbują przekazać (wyrazić) swe wizje i doświadczenia za pomocą tańca i śpiewu. Także samą dżunglę Janomamowie postrzegają w zupełnie innych sposób, niż przedstawiciele zachodniej cywilizacji.

Dla Indian las tropikalny jest czymś na kształt istoty duchowej, przemawiającej do szamanów. Często dzięki tzw. „pieśniom drzew” szamani mają słyszeć także głosy zwierząt i duchów. Należy więc dżunglę szanować, respektować, wręcz zaprzyjaźnić się z nią – uważa jeden z indiańskich rozmówców Lemmera.

Ową amazońską mistykę starali się oddać zarówno awangardowi kompozytorzy (Klaus Schedl, Tato Taborda i Ludger Brümmer), jak i artyści odpowiedzialni za stronę wizualną widowiska. Po monachijskiej premierze opera ma zostać także wystawiano w Rotterdamie, Lizbonie i Sao Paulo.