publikacja 17.12.2020 00:00
– Sięgając do niewykorzystywanego potencjału siły ducha, człowiek potrafi wygrać z ograniczeniami, jakie wydaje się narzucać mu własny organizm – mówi Jacek Pałkiewicz, pisarz, dziennikarz i podróżnik.
Roman Koszowski /Foto Gość
ks. Adam Pawlaszczyk: Gdzie jest Pański dom?
Jacek Pałkiewicz: Żyję w pewnym rozkroku. Od pół wieku mam prawdziwy dom w uroczym Bassano del Grappa, o dwa kroki od Wenecji, ale bardzo często pomieszkuję na warszawskim Żoliborzu. Adres to jedno, ale kolebka nie do końca związana jest z metryką. Mając dwa obywatelstwa, czuję się zarówno dumnym Polakiem – patriotą, jak i oddanym Włochem, a ponadto zagorzałym wciąż jeszcze Europejczykiem. Mówię „jeszcze”, bo Stary Kontynent przestał być pępkiem świata i pogrąża się w coraz większym chaosie. Kosmopolityzm niszczy naszą kulturę, marginalizuje rolę religii, degraduje narodowe normy i wartości całej zachodniej demokracji. Źle zarządzana, zjednoczona wspólnymi ideałami Unia Europejska, ze swoją ultranowoczesną tożsamością, rozmywa się dzisiaj na naszych oczach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.