Kto ptak, a kto nie ptak?

Jakub Jałowiczor

GN 52-53/2020 |

publikacja 23.12.2020 00:00

Status artysty zawodowego pomógłby tysiącom muzyków, malarzy i aktorów opłacić składki emerytalne i zdrowotne. Tylko kto jest prawdziwym artystą?

Kto ptak, a kto nie ptak? istockphoto

Umowy śmieciowe to jedna z głównych bolączek tej branży – mówi Łukasz Jankowski, dwudziestoparoletni flecista z Warszawy. Jak dodaje, muzyk jednego dnia gra z orkiestrą w Krakowie, a drugiego z trio w stolicy i podpisuje umowę tuż przed koncertem. Oznacza to jednak, że artyści, którzy nie zarabiają wystarczająco dużo, by opłacało im się otworzyć działalność gospodarczą, przez całe lata pozostają poza systemem emerytalnym i zdrowotnym. Dotyczy to również aktorów czy malarzy. Ustawa opracowywana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ma to zmienić. Osoba mająca potwierdzony status artysty i zarabiająca mniej niż wynosi średnia krajowa mogłaby ubiegać się o dopłatę do składki emerytalnej i chorobowej. Dopłata wyniosłaby nawet 80 proc.

Poniżej średniej

W mediach można znaleźć informacje o dochodach śp. Witolda Pyrkosza, który w dobrych czasach miał dostawać nawet 800 tys. zł rocznie z tantiem, czy zmarłego niedawno Romualda Lipki z zespołu Budka Suflera, którego dochody były jeszcze wyższe. Student muzycznej uczelni, autor przeboju disco polo co tydzień inkasował 10 tys. zł za występ. Jednak te liczby mają się nijak do sytuacji większości twórców. Połowa polskich aktorów zarabia nie więcej niż 3,2 tys. zł miesięcznie – podaje portal wynagrodzenia.pl. Jeśli nie jest się gwiazdą, za dzień zdjęciowy w serialu można dostać kilkaset złotych, nieco więcej za reklamę. Warszawski instrumentalista będący absolwentem uczelni muzycznej dostaje 300–400 zł za koncert – w tym mieści się próba w Warszawie i własny dojazd na miejsce występu (jeśli mecenasem jest duża firma, znany kompozytor muzyki filmowej za dyrygowanie podczas tego koncertu może otrzymać ok. 10 tys. zł). Łukasz Jankowski jest stale związany z zespołem Grzeczni Chłopcy grającym jazzowe aranżacje różnych przebojów, ale także grywa dorywczo, bo – jak tłumaczy – z występów z jedną grupą trudno jest się utrzymać.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.