Ekomuzeum „Dziedziny Dunajca”. Wspólnota ludzi, którzy tworzą sieć miejsc i obiektów

Agata Puścikowska

GN 34/2023 |

publikacja 24.08.2023 00:00

Co to jest Ekomuzeum „Dziedziny Dunajca”? Warto przyjechać, przeżyć, zobaczyć.

Natalia Niemiec widziała wiele pięknych miejsc, ale uznała, że jej rodzinne strony są najładniejsze. agata puścikowska /foto gość Natalia Niemiec widziała wiele pięknych miejsc, ale uznała, że jej rodzinne strony są najładniejsze.

Rodzina Natalii Niemiec pochodzi ze starych Maniów, czyli wioski która już nie istnieje – została kilkadziesiąt lat temu zalana wodą i powstało tam Jezioro Czorsztyńskie. Mieszkańcy, w tym rodzina pani Natalii, zostali przesiedleni. Zresztą niedaleko. Tereny są tu piękne, powietrze czyste. Wokół Dunajca i jeziora wypiętrzają się Gorce, Pieniny, nieco dalej widać Tatry. Bogactwo przyrodnicze, kulturowe, turystyczne.

– Po maturze postanowiłam wyjechać i tak zaczęła się historia wyjazdów i powrotów. Dane było mi studiować różne kierunki i przy okazji zdobywać doświadczenie zawodowe na pięciu kontynentach – opowiada pani Natalia. – Uczyłam się m.in. w Republice Południowej Afryki, potem pracowałam w wielu miejscach np. w Armenii. W pewnym momencie zrozumiałam, że po całym świecie szukam piękna, wartości i dobra, które mam u siebie, w krainie, gdzie spotykają się trzy regiony – Pieniny, Spisz i Podhale.

A było to tak: – Podczas mojej ostatniego dalekiego wyjazdu podróżowałam po Nowej Zelandii. Pamiętam moment, w którym zobaczyłam niemal identyczne miejsce, jak to, które mam za oknem mojego domu. Przypominało mi Pieniny, Przełom Dunajca i Jezioro Czorsztyńskie. W czterech słowach: jezioro, góry, przestrzeń, piękno. Uderzyło mnie, a zarazem zachwyciło to, że wszystko czego szukam, mam na miejscu w domu nad Dunajcem – opowiada pani Natalia.

Podróżowanie było dla niej cennym doświadczeniem zawodowym, pozwoliło rozwinąć skrzydła, poznać różne kultury, ludzi, zobaczyć, jak piękny jest świat. – To wszystko miało wpływ na to, kim jestem dzisiaj, i wspiera moją pracę w miejscu, z którego pochodzę. Mogę śmiało powiedzieć, że zakochałam się na nowo w moich górach, jeziorze, lasach. Tak, to była miłość od drugiego wejrzenia – uśmiecha się pani Natalia. Dzięki tym doświadczeniom powstało Ekomuzeum „Dziedziny Dunajca”.

Bez murów, z mostami

Ekomuzeum „Dziedziny Dunajca” to nie budynek i nie ekspozycja. To współpraca, która skupia ludzi, przestrzeń, wyjątkowe miejsca. Aż 38 obiektów i dziesiątki ludzi zaangażowanych, podobnie czujących i kochających swoje miejsca na ziemi. Wśród miejsc zrzeszonych pod wspólnym szyldem, są m.in. punkty noclegowe, wypożyczalnie sprzętu turystycznego, pasieka, stadniny koni, bacówki, filie Muzeum Tatrzańskiego, Pieniński Park Narodowy, zamek „Dunajec” w Niedzicy, spływ Dunajcem, izby regionalne i wiele innych.

– Każdy obiekt to konkretny człowiek. To ludzka pasja, sposób na życie, praca i chęć, by pokazać to, co się robi, dalej i bliżej – uśmiecha się pani Natalia. – Bliżej, czyli sąsiadom, miejscowościom tuż obok, swojemu regionowi. Dalej, czyli przyjezdnym z całego kraju, ale i świata. Bo do nas przyjeżdżają turyści z coraz odleglejszych zakątków. Wspólnie chcemy zaprezentować Spisz, Pieniny i Podhale. Słowo „wspólnie” ma tu kluczowe znaczenie, bo bez współpracy opartej na zaufaniu, działaniu, pasji, nasze Ekomuzeum „Dziedziny Dunajca” nie miałoby sensu. Nasze walory kulturowe, przyrodnicze, historyczne są nie do przecenienia. By je odpowiednio wydobyć i uporządkować, korzystaliśmy z doświadczenia Barbary Kazior z Fundacji Miejsc i Ludzi Aktywnych w Krakowie. To ważne, że dobre idee pączkują i rozszerzają się.

Ekomuzeum „Dziedziny Dunajca” to wspólnota ludzi, którzy tworzą sieć miejsc i obiektów. Ma być jak most – łączyć. Dzięki czemu turysta może poznać, zobaczyć i doświadczyć żywego dziedzictwa przyrodniczego, historycznego i kulturowego regionu. Aby taka sieć mogła działać, konieczna jest współpraca różnych podmiotów: instytucji publicznych, przedsiębiorców, organizacji pozarządowych, osób prywatnych. Kiedy powstaje partnerstwo trójsektorowe, zorientowane na wspólny cel, powstaje wyjątkowa i bogata oferta edukacyjno-turystyczna. A o to przecież w tym wszystkim chodzi.

– Żyjemy na styku kultur trzech regionów – Pienin, Spisza i Podhala. Wyróżnia nas bogata i różnorodna kultura, tradycje, zwyczaje, gwara, stroje regionalne, smaki. Zależy mi, byśmy potrafili doceniać to wielkie bogactwo, przekazywać je kolejnym pokoleniom, ale i dzielić się nim z przyjezdnymi. Dlatego wypracowaliśmy i dalej pracujemy nad takimi formami przekazu, które są dostosowane do współczesnych potrzeb. Chcemy w praktycznej formie pomagać i zachęcać ludzi, by doświadczali naszej kultury – opowiada pani Natalia.

Jednak żeby przybysze, goście, turyści mogli poznać kulturę i historię regionu, muszą ją znać mieszkańcy, czyli gospodarze. I powinni się choć trochę lubić, rozumieć, mieć do siebie zaufanie. – To, co nam się udało, i z czego chyba jestem najbardziej dumna, to właśnie relacje i dobra atmosfera współpracy. My, osoby skupione wokół pomysłu Ekomuzeum „Dziedziny Dunajca”, lubimy się i szanujemy. W Ekomuzeum „Dziedziny Dunajca” w większości są zaangażowane kobiety w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami życiowymi, różnych zawodów. Czerpiemy od siebie, wspieramy się i po prostu lubimy. Taka siła kobiet ma wielką, budującą moc. Zbudowaliśmy sieć znajomości, a nawet przyjaźni, która pozytywnie zmienia nasze miejsce na ziemi. A współpraca wciąż się rozwija. Spotykamy się kilka razy w roku na wizytach studyjnych, organizujemy szkolenia, warsztaty – opowiada pani Natalia.

Jak punkty informacji turystycznej

Cele Ekomuzeum to przede wszystkim ochrona zasobów przyrodniczych i kulturowych, odkrywanie i interpretacja miejscowego dziedzictwa, również zaangażowanie lokalnej społeczności i wzmacnianie lokalnej tożsamości oraz rozwój zrównoważonej turystyki i promocja lokalnych produktów.

– Każdy z 38 obiektów, które stanowią Ekomuzeum, działa jak osobny punkt informacji turystycznej, w którym można dowiedzieć się zarówno o marce ekomuzeum, jak i konkretnym miejscu – tłumaczy pani Natalia. – Polecamy się nawzajem nie dlatego, że musimy, lecz dlatego, że chcemy. Wspólnie tworzymy oferty turystyczne i edukacyjne dla turystów, całych rodzin. Gdy ktoś trafia do jednego z naszych miejsc, z powodzeniem dowie się i zainteresuje pozostałymi. Otrzyma przejrzyste i ciekawie zaprojektowane foldery, mapę, która zawiera opisy wszystkich naszych obiektów. Będzie mógł też kupić pamiątki z regionu.

Ekomuzeum promuje obiekty historyczne, jak zamki czy muzea, miejsca związane z lokalną kulturą i tradycjami (gminne ośrodki kultury), przyrodą (parki, rezerwaty). Ale upowszechnia również produkty lokalne (miody, przetwory, sery, octy, lody, wina), tak, by turyści mogli poznać sposób ich wytwarzania, uczestniczyć w warsztatach czy wydarzeniach związanych z regionem.

– Takim spędzaniem czasu zainteresowani są szczególnie turyści z dziećmi. W ten sposób poznają region nawet z maluszkami, biorą udział w interaktywnych zajęciach. Możliwość posmakowania lokalnych i naturalnych produktów to duża atrakcja. A jeszcze większa, gdy całe rodziny uczestniczą w różnego rodzaju warsztatach rękodzielniczych, artystycznych, kulinarnych – opowiada pani Natalia. – Organizujemy też spacery edukacyjne, wycieczki przyrodnicze, pokazy.

Z ciekawszych propozycji Ekomuzeum warto polecić m.in. quest rowerowy na ścieżce pieszo-rowerowej wokół Jeziora Czorsztyńskiego od Niedzicy Zamek do Dębna, czy też grę planszową „Gra w Spisz” promującą polsko-słowacką ścieżkę rowerową „Pętlę Spiską”, albo grę w kraty „Zagraj w dziedzictwo Ekomuzeum Dziedziny Dunajca”.

Produkt międzynarodowy

Ekomuzeum „Dziedziny Dunajca” działa na terenie Polski i Słowacji. Jest więc współpracą transgraniczną. Obejmuje tereny kilku gmin: Czorsztyna, Łapszy Niżnych, Nowego Targu i słowackiego Czerwonego Klasztoru.

– Zauważyliśmy, że chociaż mieszkamy tuż obok siebie, to granica nie sprzyja wzajemnemu poznawaniu i promowaniu. Dotychczas niewiele było wspólnych ofert edukacyjno-turystycznych, brakuje też map turystycznych – opowiada pani Natalia. – Turyści szukają często informacji w internecie, w którym panuje dość duży chaos, pojawiają się też błędy. W tym roku w ramach działań naszego ekomuzeum przygotowaliśmy wakacyjny kalendarz wydarzeń, warsztatów, imprez organizowanych przez nasze obiekty.

Od niedawna ekomuzeum organizuje też ofertę wycieczek jednodniowych dla szkół, dzięki którym dzieci mogą poznać lepiej tradycje, historię, kulturę Pienin, Spisza i Podhala. – Widzimy, że te propozycje cieszą się coraz większym zainteresowaniem pedagogów, bo są atrakcyjne dla dzieci, różnorodne. Taka lekcja w terenie z lokalnego dziedzictwa pomaga poznawać lepiej swoje tradycje, kulturę i historię, ale też swoich sąsiadów, co przełoży się na wzajemny szacunek, lepsze relacje i rozwój naszych małych, górskich regionów – mówi pani Natalia. – Lekcje lokalnej kultury pomagają w tym, by młodzi ludzie doceniali regiony, z których się wywodzą, a w przyszłości potrafili też z nich korzystać. Ja świadomie wybrałam to miejsce. I chcę zostawić po sobie dziedzictwo. Sama nie jestem w stanie zbudować wiele. Ale we wspólnocie możemy bardzo, bardzo dużo...•

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.