Muzeum Historii Polski – ponadtysiącletnie dzieje państwa i narodu polskiego

Andrzej Grajewski


GN 39/2023 |

publikacja 28.09.2023 00:00

Siedziba Muzeum Historii Polski w Warszawie jest gotowa. I chociaż na prezentację wystawy stałej musimy poczekać, to jest to przełomowe wydarzenie w tworzeniu miejsca mającego fundamentalne znaczenie w kreowaniu naszej wiedzy, ale przede wszystkim wrażliwości i percepcji naszej narodowej historii.

Muzuem Historii Polski będzie głównym miejscem opowiadania i kształtowania pamięci kolejnych pokoleń Polaków. Tomasz Gołąb /Foto Gość Muzuem Historii Polski będzie głównym miejscem opowiadania i kształtowania pamięci kolejnych pokoleń Polaków.

Gmach muzeum, znajdujący się na terenie warszawskiej Cytadeli, jest nie tylko dziełem architektonicznym, ale i symbolicznym. Marmurowa elewacja nawiązuje do kolejnych warstw naszej historii: od czasów Mieszka I do współczesności. Reliefy umieszczone na kamiennych płytach odnoszą się do zakorzenionych w naszej zbiorowej świadomości sylwetek najważniejszych przykładów polskiej architektury. Wartością samą w sobie jest znajdujący się na dachu placówki taras widokowy, z którego rozciąga się widok na stolicę, jakiego nie zobaczymy z żadnego innego miejsca. 


Muzeum w maju 2006 r. powołał do życia ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Ujazdowski. Inwestycja, chociaż z różnym zaangażowaniem, była kontynuowana przez kolejne rządy, co w naszej rzeczywistości jest faktem godnym podkreślenia. Finał obecnego etapu był możliwy dzięki dużemu zaangażowaniu obecnego kierownictwa ministerstwa oraz jego szefa i wicepremiera prof. Piotra Glińskiego. 


Miejsce dla pamięci narodowej


Zapytałem prof. Wojciecha Roszkowskiego, przewodniczącego Rady Programowej MHP, jaki jest sens otwierania samego gmachu muzeum, kiedy nie jest jeszcze gotowa wystawa stała. – To ma sens i znaczenie – odpowiedział – gdyż oprócz gmachu będzie pokazana wystawa zbiorów własnych, zgromadzonych w ciągu 17 lat funkcjonowania tego muzeum. 


Warto przy okazji przypomnieć historię muzeum, która zaczyna się w 2006 r. Przez wiele lat jego biuro wędrowało po różnych miejscach w Warszawie i projekt ten, zwłaszcza w latach 2007–2015, był w dużej mierze bytem wirtualnym. Budowę gmachu rozpoczęto dopiero w lipcu 2018 r. Ale jednocześnie muzeum w tym czasie bardzo intensywnie pracowało. Zajmowano się przygotowaniem wystawy stałej i różnych wystaw czasowych oraz organizowano różne imprezy pod jego szyldem i gromadzono zbiory własne, przeznaczając na to znaczną część funduszy oraz przyjmując darowizny. Po drodze były liczne problemy z jego lokalizacją i dopiero w 2016 r. ostatecznie zdecydowano, że zostanie zbudowane na warszawskiej Cytadeli. – Ta lokalizacja – wspomina prof. Roszkowski – budziła wątpliwości, ale od początku byłem jej zwolennikiem. Cytadela w pamięci Polaków funkcjonuje przede wszystkim jako symbol rosyjskiej kontroli nad Warszawą, ale nie zapominajmy, że na tym terenie przed rozbiorami mieściły się koszary gwardii królewskiej. To jest duży teren, większy aniżeli Stare Miasto. Dzięki budowie Muzeum Historii Polski oraz przeniesieniu tam Muzeum Wojska Polskiego ten obszar będzie udostępniony zwiedzającym jako kluczowe miejsce dla pamięci narodowej. I to wszystko trzeba wziąć pod uwagę, oceniając decyzję o otwarciu gmachu tego muzeum.


Tysiąc lat w pigułce 


Czym Muzeum Historii Polski będzie się wyróżniało spośród wielu poświęconych tej tematyce instytucji w naszym kraju? Dyrektor placówki Robert Kostro podkreśla, że tu po raz pierwszy zostaną opowiedziane całościowo ponadtysiącletnie dzieje państwa i narodu polskiego za pomocą oryginalnych zabytków oraz multimediów. Jednak główna ekspozycja jest ciągle w budowie i jej otwarcie przewidziane jest dopiero na początek 2026 r. Robert Kostro informuje, że jednak już w tej chwili będzie można w budynku muzeum zobaczyć wystawy czasowe, zajmujące 1400 metrów kwadratowych powierzchni. Na wystawie inauguracyjnej pokazanych zostanie ok. 500 obiektów z naszych zbiorów, m.in. cykl obrazów Bractwa św. Łukasza z wystawy światowej w Nowym Jorku, „polską Enigmę”, czyli maszynę do łamania szyfrów, strzelbę gen. Wincentego Krasińskiego, którą dostał ponoć od samego Napoleona, jedną z bram ze Stoczni Gdańskiej oraz wiele innych bardzo interesujących eksponatów. – Ta ekspozycja będzie nosić tytuł „Wielkie i małe historie”. W ten sposób chcemy podkreślić, że każdy z tych obiektów, opowiadając o jakimś istotnym fragmencie naszej historii, ma własne dzieje, nieraz bardzo ciekawe, i jest jakimś kawałkiem naszej narodowej historii. Docelowo planujemy na wystawie stałej pokazać ok. 3600 oryginalnych obiektów. Kopie będziemy wykorzystywali tylko wyjątkowo, ze względów konserwatorskich albo kiedy są to obiekty niezwykle cenne i rzadkie, np. akt unii lubelskiej czy konfederacji warszawskiej. Generalnie staramy się mieć jak najwięcej obiektów oryginalnych. Zamierzamy pokazać, jak powstawała kolekcja Muzeum Historii Polski. Składają się na nią dary, zakupy, efekty współpracy z archeologami. Po kilku miesiącach zamienimy ją na kolejną wystawę czasową, która będzie przekrojową wystawą tematyczną. Będziemy chcieli na niej opowiedzieć, w jaki sposób kształtowała się narracja historii Polski od Galla Anonima, aż do współczesnych filmów historycznych czy muzeów, opowiadających jakiś fragment naszych dziejów. W przyszłości ważna będzie także współpraca z lokalnymi muzeami, aby zaprezentować ich zabytki na naszych wystawach czasowych – opowiada Robert Kostro. – Ważnym zadaniem tego muzeum będą różne działania kulturalne, nie tylko muzealne. Będą się tu odbywać koncerty, konferencje, pokazy i premiery filmów. W tym budynku poza wystawami czasowymi są także sale edukacyjne, jest duże audytorium na 580 miejsc i sala kinowa – dodaje dyrektor muzeum.


Ponad podziałami


W przyszłości centralne miejsce w muzeum będzie zajmowała wystawa stała. Rodzi się pytanie, jak nawet na dużej przestrzeni wystawienniczej opowiedzieć tak wielowątkowe i skomplikowane dzieje jak historia naszego narodu i jego państwowości. Odpowiadając, dyrektor Kostro zwraca uwagę, że narracja wystawy będzie koncentrować się na trzech zasadniczych wątkach: wolności, tożsamości i przemianach cywilizacyjnych. W praktyce oznacza to wybór na potrzeby ekspozycji konkretnych tematów i skoncentrowanie całej opowieści wokół nich. Na przykład opowieść o przyjęciu chrześcijaństwa – to wątek „tożsamości” – będzie zbudowana wokół pierwszego dużego obiektu naszej wystawy, czyli łodzi z X wieku wydobytej z jeziora Lednica. W galerii poświęconej Polsce nowożytnej znajduje się z kolei moduł, należący do wątku „wolności”, poświęcony ustrojowi Rzeczypospolitej – zostanie opowiedziany za pomocą multimedialnej prezentacji na temat wolnej elekcji. Przedstawione zostaną także portrety i dokonania królów elekcyjnych. W innym module – gdzie wątek „tożsamości” łączy się z wątkiem „wolności” – znajdą się najważniejsze wyznania i religie Rzeczypospolitej, zostanie też pokazany akt konfederacji warszawskiej jako jeden z kluczowych elementów tolerancji religijnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Tak więc zawsze w centrum będzie jakiś ciekawy obiekt albo instalacja. Granicą głównej opowieści będzie upadek komunizmu, pokazany przez pozostałości pomnika Feliksa Dzierżyńskiego, zaprezentowane tak, jak wyglądał on jesienią 1989 r., kiedy spadał z cokołu. Ostatnią częścią wystawy będzie przestrzeń multimedialna odnosząca się do współczesności. Będą tam prezentowane głównie zdjęcia i filmy dokumentalne dotyczące ważnych wydarzeń, np. śmierci papieża Jana Pawła II czy katastrofy smoleńskiej. Obok znajdą się wypowiedzi ludzi przypominających własne przeżycia i doświadczenia związane z tymi momentami. Ta przestrzeń będzie stale aktualizowana. Ostatnim zaplanowanym tematem jest wojna na Ukrainie i polska pomoc dla Ukraińców. W ciągu dwóch lat, jakie upłyną do chwili otwarcia wystawy, mogą pojawić się jeszcze inne tematy.


Czy jednak w plemiennej wojnie kulturowej, jaką Polacy toczą między sobą, możliwe jest zbudowanie jednej wspólnej narracji o naszej historii, z którą będzie się identyfikowała przynajmniej większość nas? – W moim przekonaniu projekt wystawy głównej został zbudowany w taki sposób, aby uwzględniać różne wrażliwości – uważa prof. Wojciech Roszkowski. – Dotąd udało się uniknąć wplątania tego projektu w wojnę plemienną, o której pan wspomina. W Radzie Naukowej Muzeum zasiadają historycy o różnych przekonaniach i sympatiach politycznych. Jednak w trakcie debat nad kształtem wystawy głównej wszyscy koncentrowaliśmy się na merytorycznych wyzwaniach: jak zaprezentować poszczególne epoki, co w nich jest najważniejsze, jakimi środkami można to wyrazić. Wszyscy zgodziliśmy się, że osią porządkującą całą ekspozycję będzie idea, którą nazywamy osią wolności. Pozwala to na przedstawienie naszej historii w wielu wymiarach, a także na budzenie refleksji nad tym, co zobaczyliśmy. Prezentacja nie będzie narzucać jedynie słusznych wniosków, ale ma skłaniać do myślenia, dlaczego tak, a nie inaczej nasza historia się potoczyła.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.