Nowa era horyzontów

Karol Białkowski; GN 28/2011 Wrocław

publikacja 19.07.2011 12:59

430 filmów z ponad 50 krajów, wystawy, książki oraz wielkie koncerty muzyczne. Przez 10 dni Wrocław będzie areną największego filmowego festiwalu w Polsce.

Nowa era horyzontów Archiwum NH Kadr z filmu P. Almodóvara „Skóra, w której żyję”.

Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty na stałe wpisał się w wakacyjny pejzaż miasta. 21 lipca rusza już 11. edycja tego prestiżowego wydarzenia. – Miasta kandydujące do miana Europejskiej Stolicy Kultury pytały, po co walczymy o ESK, skoro mamy tyle festiwali. A ja twierdzę, że dzięki takim wydarzeniom jak ten festiwal otrzymaliśmy ten zaszczytny tytuł – mówił przed rozpoczęciem Nowych Horyzontów wiceprezydent miasta Jarosław Obremski.

11. MFF Nowe Horyzonty pokazuje filmy, które na co dzień trudno zobaczyć w kinie. Aż 250 propozycji będzie miało więc swoją polską premierę w stolicy Dolnego Śląska. Na początek widzowie obejrzą „Rozstanie” Ashgara Farhadiego, film nagrodzony Złotym Niedźwiedziem na festiwalu w Berlinie. Niewątpliwą atrakcją będzie też premiera najnowszego filmu Pedra Almodóvara „Skóra, w której żyję”.

W programie Nowych Horyzontów znajdują się stałe sekcje. Pierwsza z nich, „Panorama”, prezentuje dzieła mistrzów i odkrycia – są to filmy nagradzane na innych festiwalach. Druga sekcja to Dokumenty/Eseje, w ramach której będą pokazywane autorskie wizje rzeczywistości. Wśród propozycji dokumentalnych jest m.in. film znanego z chrześcijańskiej sceny muzycznej Tomasza Budzyńskiego, opowiadający 25-letnią historię zespołu Armia. Najważniejszą częścią festiwalu są jednak konkursy: Międzynarodowy Konkurs Nowe Horyzonty, Międzynarodowy Konkurs Filmów o Sztuce, Nowe Filmy Polskie oraz konkursy filmów krótkometrażowych i europejskich debiutów krótkometrażowych. Nagrodą jest dystrybucja wygranych produkcji w Polsce.

W ramach festiwalu zostanie zaprezentowany interdyscyplinarny projekt „Norwegia bez granic”. Podczas jego realizacji zobaczymy najnowsze kino z kraju wikingów. Odbędą się również warsztaty plastyczne i pokazy filmowe dla dzieci.

Festiwal jak zwykle obejmuje swym zasięgiem nie tylko wydarzenia filmowe. Od samego początku jego istnienia bardzo ważne miejsce zajmuje muzyka. W tym roku gwiazdą będzie Nick Cave i jego zespół Grinderman. Australijska grupa kończy we Wrocławiu swoją trasę koncertową; jednocześnie będzie to jedyny ich koncert w Polsce (Wyspa Słodowa, 29 lipca). Oczywiście muzycznych wrażeń można spodziewać się zdecydowanie więcej. Imprezami towarzyszącymi Nowym Horyzontom są również wystawy i prezentacje książek związanych z kinematografią. Szczegółowy program znajduje się na www.nowehoryzonty.pl.

Dla fanów kina
Joanna Łapińska, dyrektor artystyczny Nowych Horyzontów

– Festiwal będzie miał trzy sekcje. Pierwsza to tzw. czerwone westerny, a więc westerny, które były realizowane po naszej stronie żelaznej kurtyny. Kolejną sekcją jest różowe kino japońskie, czyli alternatywny nurt kina kraju kwitnącej wiśni, który w specyficzny sposób poruszał tematy polityczne i społeczne. Trzecia sekcja to nocne szaleństwa, czyli kultowe filmy, na które ludzie kilkanaście razy przychodzili do kina. Lista tytułów jest dostępna na stronie internetowej festiwalu.

Ambitne propozycje
Roman Gutek, pomysłodawca i dyrektor festiwalu Nowe Horyzonty

– Idea festiwalu w ciągu lat się nie zmieniła. Powstał on z potrzeby prezentowania w Polsce filmów, które na świecie już były oglądane. Budziły emocje i dzięki temu było o czym rozmawiać. Do tej pory duża część publiczności nie miała takiej okazji. Chcieliśmy ubogacić polskich kinomanów. Tak było od samego początku. Oczywiście sam festiwal się zmieniał. Dobrze wspominam pierwszą edycję w Sanoku i późniejsze w Cieszynie, ale tam infrastruktura była w pewnym momencie już niewystarczająca. Tu we Wrocławiu festiwal po prostu okrzepł, również finansowo. Dzięki temu jest coraz lepszy. My nie idziemy na kompromis i nie chcemy się „przypodobywać” publiczności. Każdy ma inne kryteria dotyczące ambitności filmów, ale nasza propozycja jest bardzo zróżnicowana. Chcielibyśmy, aby oprócz kinomaniaków w festiwalu wzięli udział również zwykli wrocławianie. Dla nich też mamy przygotowane otwarte propozycje w Rynku.