Cesarz na kolanach

Leszek Śliwa

GN 36/2011 |

publikacja 08.09.2011 00:15

Cesarz rzymski w koronie na głowie i purpurowym płaszczu na ramionach klęczy przed krzyżem. Berło – symbol swej władzy – odłożył na bok, by pobożnie złożyć ręce do modlitwy.

Mistrz Pasji z Darmstadt „Cesarz Konstantyn i św. Helena  adorujący prawdziwy krzyż”  tempera na desce, ok. 1440  Muzea Państwowe, Berlin Mistrz Pasji z Darmstadt „Cesarz Konstantyn i św. Helena adorujący prawdziwy krzyż” tempera na desce, ok. 1440 Muzea Państwowe, Berlin

Trudno o bardziej wyraziste oddanie hołdu władcy, którego „królestwo nie jest z tego świata”. Potężny cesarz korzy się przed krzyżem, na którym umarł Jezus, odnalezionym w Jerozolimie przez jego matkę, św. Helenę. Widzimy ją na obrazie, jak klęczy obok syna.

Cesarz to Konstantyn Wielki, który w 313 r. w Mediolanie wydał edykt zezwalający na swobodne wyznawanie kultu chrześcijańskiego. Sam był jeszcze poganinem, ale jego matka to głęboko wierząca chrześcijanka. W 326 r. pojechała do Jerozolimy, by znaleźć krzyż Chrystusa. Poszukiwania udały się. Obraz przedstawia więc chwilę, w której ówczesny biskup Jerozolimy Makariusz prezentuje relikwię cesarzowi i jego matce.

Biskup stoi w drzwiach gotyckiej świątyni, wszystkie namalowane osoby są ubrane w późnośredniowieczne stroje. Obraz powstał bowiem w XV wieku jako część poliptyku ołtarzowego w katedrze w Darmstadt.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden, pozornie nieistotny szczegół. Obok Konstantyna, z lewej strony, widzimy nie tylko berło. Malarz umieścił tam także małego pieska. W sztuce średniowiecznej pies był symbolem wierności. Malując go w tym miejscu obok cesarza, malarz zaznacza, że ukorzenie się przed krzyżem nie było tylko krótkim epizodem w życiu Konstantyna. Cesarz zbliżał się coraz bardziej do Kościoła i pod koniec życia doznał łaski nawrócenia, przyjmując chrzest na łożu śmierci.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.