Duma z czerwonej cegły

ŁOWICKI GOŚĆ NIEDZIELNY

publikacja 13.10.2011 07:35

– Normalne jest, że artyści wyciągają rękę i gdzieś się wpraszają, ale żeby ich zapraszali, pierwsze słyszę. Warto było żyć tak długo, żeby doczekać takiej chwili – mówił Andrzej Wajda podczas podpisywania umowy pomiędzy swoją szkołą a Żyrardowem.

Żyrardów Agnieszka Napiórkowska/GN Żyrardów
Oficjalne otwarcie odrestaurowanego budynku Resursy

Na ten dzień czekały nie tylko władze miasta Żyrardowa, ale także mieszkańcy. Po trwającym niespełna dwa lata re­moncie dwa zabytkowe budynki: Resursa i Kręgielnia zostały oficjalnie otwarte i na powrót stały się centrum kulturalno-artystycznym. Rewitalizacja, która przywróciła dawny blask obiektom, rozpoczęła się we wrześniu 2009 r., była współfinansowana z funduszy unijnych i wyniosła ponad 13 milionów zł. Podczas uroczystości związanych z otwarciem budynków podpisane zostało także porozumienie pomię­dzy Andrzejem Wilkiem, prezydentem Żyrardowa, a Andrzejem Wajdą w sprawie utworzenia w Ży­rardowie filii Szkoły Wajdy i Wajda Studio.

Przywrócona świetność

Otwarcie Resursy fabrycznej i Kręgielni, należących do najcen­niejszych XIX-wiecznych zabytków Żyrardowa, które przed laty stano­wiły miejsce towarzyskich spotkań ówczesnych notabli, bez wątpienia było wydarzeniem historycznym dla miasta. Zlokalizowana w sąsiedztwie parku i pałacyku Karola Dittricha Resursa urządzona zosta­ła z wyjątkowym przepychem, na wzór klubów angielskich.

Odbywa­ły się tu przedstawienia teatralne, koncerty, odczyty i bale. Mieściły się w niej także czytelnia, sala bi­lardowa, pokoje noclegowe, a nawet pokoje do gry w karty. Najbardziej okazała była sala balowa, którą do dziś zdobią barwne malowidła ścienne. W budynku zaś Kręgielni swoją siedzibę miał ekskluzywny klub kręglarski „Kamm”.

Po I woj­nie światowej budynki zostały udostępnione także robotnikom. W czasie okupacji z Resursy ko­rzystali Niemcy, mieli tu kawiarnię z bufetem. W okresie powojennym budynek zmieniał kilka razy swoje przeznaczenie. Był w nim Dom Pio­niera, świetlica dla dzieci, szkoła włókiennicza, dom kultury, a nawet restauracja. Po przeprowadzonej rewitalizacji nowe obiekty znów zachwycają swoim pięknem. I, co naj­ważniejsze, po otwarciu poszerzą ofertę kulturalno-artystyczną mia­sta.

Jak zapewnia Andrzej Wilk, prezydent miasta, odbywać się w nich będą wydarzenia kulturalne z górnej półki. Trudno się z tym nie zgodzić wiedząc, iż oprócz Szkoły Wajdy chęć współpracy z Żyrardo­wem wyraziły także Teatr Polski w Warszawie, Teatr Wielki Ope­ra Narodowa i Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

– Muszę przyznać, że obiekt robi wrażenie. A w połą­czeniu z piękną muzyką przenosi w inny świat. Doświadczyłam tego w dniu otwarcia podczas koncertu znakomitych pianistów Jekatariny i Stanisława Drzewieckich – wy­znaje pani Maria, 72-letnia miesz­kanka Żyrardowa.

Produkt najwyższej jakości

Drugim równie ważnym wy­darzeniem, było podpisanie umowy między szkołą i studiem Andrzeja Wajdy. – Miasto Żyrardów zwró­ciło się do nas, ponieważ chciało, by Szkoła Wajdy znalazła tam dla siebie miejsce – mówił podczas konferencji prasowej Wojciech Marczewski, współzałożyciel i jeden z głównych wykładowców Szkoły Wajdy. Podkreślał także, że szkoła od dawna szukała miejsca, w którym mogłyby powstawać jej filmy, a studenci mieliby możliwość uczestniczyć w życiu miasta, które ma swoją bogatą historię i jedno­cześnie tak dynamicznie się rozwija.

– Chcemy, by tutaj odbywała się część zajęć, by młodzi filmowcy czerpali inspirację dla swoich filmów, by stykali się z prawdziwym życiem, by wyszli poza Krakowskie Przedmieście w Warszawie – mó­wił Wojciech Marczewski, reżyser i scenarzysta. Oficjalne podpisanie umowy uczczone zostało wystę­pem Jarosława Gajewskiego, który przeczytał fragmenty książki „Mój Żyrardów” Pawła Hulki-Laskowskiego, a także pokazem filmu A. Wajdy „Tatarak”, któremu towa­rzyszyło spotkanie publiczności z reżyserem i Krystyną Jandą.

– Patrząc na zmiany, jakie zachodzą w naszym mieście, trzeba przyznać, że przemianie ulegają nie tylko bu­dynki, ale także mentalność ludzi. Kiedyś kojarzono nas głównie z mafią i czerwonymi straszącymi bu­dowlami. Dziś Żyrardów jest stolicą kultury Mazowsza, mamy piękne obiekty, których zazdroszczą nam nawet warszawiacy. Czerwona ce­gła to teraz symbol produktu naj­wyższej jakości. Sama jestem zła, że mieszkam w domu, który choć wybudowany z cegły, został otyn­kowany. Mam nadzieję, że ten błąd zostanie naprawiony. Liczę też na to, że prezydent Bronisław Komo­rowski podpisze wniosek o nadanie żyrardowskiej XIX-wiecznej Osa­dzie Fabrycznej miana pomnika historii – mówi pani Maria.