Teatralna bomba

PAP/pd

publikacja 15.10.2011 07:21

Teatr to najlepsze, co Polska teraz ma, i co więcej - najciekawsze rzeczy w teatrze europejskim dzieją się teraz właśnie Polsce.

Teatralna bomba Jakub Szymczuk/GN Teatr to najlepsze, co Polska teraz ma, i co więcej - najciekawsze rzeczy w teatrze europejskim dzieją się teraz właśnie Polsce

Jako "teatralną bombę z Polski" zapowiada "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii" przyjazd do Mińska teatru TR Warszawa ze spektaklem "Między nami dobrze jest". W stolicy Białorusi będzie go można zobaczyć 25 i 26 października.

"Wiele słyszeliśmy o znakomitym polskim reżyserze awangardowym Grzegorzu Jarzynie i 27-letniej gwieździe polskiej dramaturgii Dorocie Masłowskiej. Teraz po raz pierwszy zobaczymy, jak Jarzyna wyreżyserował Masłowską" - zapowiada "KP". Przypomina, że po pokazie "Między nami dobrze jest" w Moskwie "tamtejsza publiczność oszalała".

"U Polaków rzeczywiście wszystko jest dobrze - przynajmniej, jeśli chodzi o dramaturgię i poczucie humoru. (...) Teatr to najlepsze, co Polska teraz ma, i co więcej - najciekawsze rzeczy w teatrze europejskim dzieją się teraz właśnie Polsce" - podkreślała gazeta w informacji o spektaklu. Ilustrowała ją zdjęciem "gwiazdy przedstawienia" - Danuty Szaflarskiej.

Występ TR Warszawa to kolejne wydarzenie w Mińsku realizowane w ramach programu kulturalnego polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej. Niedawno zakończyła się część muzyczna tego programu, teraz trwa seria pokazów polskich teatrów, a w Muzeum Historycznym otworzono wystawę zdjęć Zofii Chomętowskiej, urodzonej w okolicach Pińska fotografki okresu międzywojennego.

Właśnie wystawa Chomętowskiej, wybrana specjalnie do programu kulturalnego na Białorusi, odbiła się dotąd największym echem w tamtejszych mediach. O Chomętowskiej napisał w dużym materiale główny dziennik państwowy "SB.Biełaruś Siegodnia", relację z otwarcia zamieścił w najnowszym wydaniu niezależny tygodnik "Biełorusy i Rynok".

Wystawa "księżniczki Polesia" to "jedna z najlepszych, jakie pokazane były w Muzeum Historycznym, a być może i w Mińsku" - cytuje tygodnik białoruskiego fotografika Wasila Parfianka.