ten pana komentarz do "N" tylko pokazuje czym sa tzn tygodniki opini i jak daleko im do rzetelnego zapoznania sie z tematem.Ksztaltuja odpowiedzi swojich rozmowcow i pisza co im pasuje. POlecam ten komentarz wszystkim "letnim" katolikom, niestey trzeba zdecydowanie umiec sie opowiedziec po wlasciwej stronie ZYCIA badzmy "GORACY" a wtedy popawi sie w naszej ojczyznie
Nie rozumiem z czym ten pan ma problem. Przecież Newsweek nikogo nie atakował, skąd ten ironiczno-przepraszający ton? Ot, artykuł opisał takie a nie inne zjawisko, któremu podlega i katolicyzm. Ach, no jasne, zapomniałam, prawdziwym Polakiem-katolikiem jest się tylko wtedy, kiedy z każdej strony spodziewamy się ataku. Jakie to chrześcijańskie...
Przy całej sympatii dla Autora, którego teksty bardzo lubię, tym razem nie do końca rozumiem ten felieton. Po przeczytaniu go sięgnęłam do wspomnianego artykułu i nie wydaje mi się, aby był napisany z jadem czy ironią. Ot, opisanie pewnego fragmentu rzeczywistości, przez osobę ewidentnie stojącą z boku, ale patrzacą na prezentowany temat raczej z zainteresowaniem, może lekkim zaciekawieniem, niż ze złośliwością. Może faktycznie tytuł i lead nie bardzo trafione, ale wymowa artykułu raczej neutralna. Więc może zamiast czepiać się słówek powinniśmy się cieszyć, że jeden z czołowych tygodników opinii zauważa, że osoby publiczne też potrafią przyznać się do swojej wiary? W końcu chyba o to w całej akcji "Nie wstydzę się Jezusa" chodzi!
Właśnie sobie przeczytałam ten artykuł i muszę przyznać, że mam mieszane uczucia. Wprawdzie nie poszły w ruch zbyt mocne słowa, ale nie powiedziałabym, że ten artykuł jest całkiem niewinny. Mam wrażenie, że jest napisany trochę prześmiewczo, ale nie tak żeby ci celebryci mogli zarzucić, że napisano o nich jakoś nie przyjemnie. Ale osobiście odniosłam wrażenie (nie wiem czy słusznie) iż są ludzie, którym nie w smak jest to, że znani ludzie i to nie tylko starsi mówią o tym, że są wierzącymi. Osobiście nie zgadzam się z tym, że katolickie media znanych ludzi NIE LANSUJĄ by promowali KK. Myślę, że raczej ci ludzie znani będąc katolikami stwierdzili, że czas najwyższy by mówić o swojej wierzę publicznie. Bo skoro inni znani mówią o swojej nie wierze to czemu znani wierzący nie mogliby mówić o swojej wierze? Co do nazwy "katocelebryci" to absolutnie mi się nie podoba i zresztą "kato" kojarzy mi się bardziej z katem niż z katolickim, katolikiem itd. więc raczej niezbyt trafiona to nazwa.
poprawka - miałobyć LANSUJĄ Więc osobiście nie zgadzam się z tym, że katolickie media znanych ludzi LANSUJĄ by promowali KK. Po prostu ci znani ludzie chcą mówić o swojej wierze. :) Czytałam parę artykułów i takie wrażenie odniosłam.
+Panie Marcinie, a może by tak pomyśleć o jakiejś zbiorczej pracy...? Żeby zebrać różne historie nawrócenia i wydać w jednej książce..? Poza rockmanami jest wielu innych artystów, którzy się nawrócili..!
Mam wrażenie, że jest napisany trochę prześmiewczo, ale nie tak żeby ci celebryci mogli zarzucić, że napisano o nich jakoś nie przyjemnie.
Ale osobiście odniosłam wrażenie (nie wiem czy słusznie) iż są ludzie, którym nie w smak jest to, że znani ludzie i to nie tylko starsi mówią o tym, że są wierzącymi. Osobiście nie zgadzam się z tym, że katolickie media znanych ludzi NIE LANSUJĄ by promowali KK. Myślę, że raczej ci ludzie znani będąc katolikami stwierdzili, że czas najwyższy by mówić o swojej wierzę publicznie. Bo skoro inni znani mówią o swojej nie wierze to czemu znani wierzący nie mogliby mówić o swojej wierze?
Co do nazwy "katocelebryci" to absolutnie mi się nie podoba i zresztą "kato" kojarzy mi się bardziej z katem niż z katolickim, katolikiem itd. więc raczej niezbyt trafiona to nazwa.
Więc osobiście nie zgadzam się z tym, że katolickie media znanych ludzi LANSUJĄ by promowali KK. Po prostu ci znani ludzie chcą mówić o swojej wierze. :) Czytałam parę artykułów i takie wrażenie odniosłam.