Dawno nie było (od lat 90) w polskiej muzyce rockowej takiej eksplozji ekspresji, "mocy" pod kątem muzycznym jak i treściowym. To wszystko daje dziś Luxtorpeda. Cieszę się, że ludzie wierzący (tacy jak Litza) uderzają w tematykę życia codziennego, ludzkiej kondycji, grzechu w polityce czy biznesie. Bo jako katolik mogę wołać o sprawiedliwość, o wolność... to wszystko niesie Ewangelia... tylko jeszcze dogłębniej.