Komentarze do materiału/ów:
Jeden z filmów-symboli lat '80. Najbardziej ikonicznych produkcji tamtej dekady.
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".
„Życie. Moja historia w Historii”, dziś ma w Polsce swoją premierę.
Trochę za wcześnie na jakiekolwiek - literackie lub fimowe - beletryzowanie, na tworzenie opowiastek "wajdalizujących" "katastrofę smoleńśkią".
Dziś - gdy powołane do tego pańśtwowe "służby" i instytucje intencjonalnie lub "bo taką mają naturę" ślamazarzą - bardziej potrzebne jest uczciwe i odważne dziennikarstwo śledcze:
""Anatomia upadku" - jest zwiastun nowego filmu red. Anity Gargas. "Samolot został zniszczony w wyniku dobrze przygotowanej, wielopunktowej eksplozji""
http://wpolityce.pl/wydarzenia/44280-anatomia-upadku-jest-zwiastun-nowego-filmu-red-anity-gargas-samolot-zostal-zniszczony-w-wyniku-dobrze-przygotowanej-wielopunktowej-eksplozji
Każda teoria, wydawałoby się najbardziej szalona, może bowiem być impulsem pobudzającym, wręcz może wymuaszać na ww. służbach i instytucjach rzetelne wyjaśnienie przyczyn, przebiegu i ewentualnych inspiratorów, sprawców i wykonawców tej tragedii.
Nie bójmy się takiego filmu.
Zwłaszcza, że scenariusz niczego nie przesądza, a po za tym to im więcej tego typu przedsięwzięć, to tym lepiej dla całej sprawy - pod warunkiem, że szanujemy twórców, bohaterów i pamięć ofiar oraz ich bliskich...
Czy wolno mi mieć odmienne zdanie i nie wpadać w zachwyt? Pytam, Szanowna Redakcjo Wiary, ponieważ mój wpis z ok, 12:55 nie został opublikowany.
Otóż ja uważam, że jeszcze trochę za wcześnie na jakiekolwiek - literackie lub fimowe - fabularyzowanie lub beletryzowanie, na tworzenie opowiastek banalizujących "katastrofę smoleńśkią". W jej przypadku bowiem, odmiennie niż w przypadku filmu Wajdy o Katyniu gdzie znane wszystkie istotne kwestie sprawstwa zawinionego i nie zawinionego, a mimo to Wajda "prześliznął się" po temacie (jak zwykle w całej swojej twórczości, co złośliwcy nazywają "wajdalizujacją" */ ), nic jeszcze pewnego ustalone nie jest i siłą rzeczy banalizacja lub zafałszowanie, mimo najlepszej woli jest nieunikniona.
Z tego też powodu, taki "wymyślony" film może być dla wielu z rodzin poszkodowanych, które jednak z racji możliwości wglądu w akta śledztw mogą znać okoliczności o których z racji obowiązującej ich tajemnicy publicznie mówić nie mogą, mogą być i krzywdzące i bardzo bolesne.
Dziś - gdy powołane do tego państwowe "służby" i instytucje intencjonalnie lub "bo taką mają naturę" śledztwo ślamazarzą - bardziej potrzebne jest uczciwe i odważne dziennikarstwo śledcze:
""Anatomia upadku" - jest zwiastun nowego filmu red. Anity Gargas. "Samolot został zniszczony w wyniku dobrze przygotowanej, wielopunktowej eksplozji""
http://wpolityce.pl/wydarzenia/44280-anatomia-upadku-jest-zwiastun-nowego-filmu-red-anity-gargas-samolot-zostal-zniszczony-w-wyniku-dobrze-przygotowanej-wielopunktowej-eksplozji
Każda teoria, wydawałoby się najbardziej szalona, może bowiem być impulsem pobudzającym, wręcz może wymuszać na ww. służbach i instytucjach rzetelne wyjaśnienie przyczyn, przebiegu i ewentualnych inspiratorów, sprawców i wykonawców tej tragedii.
Widać to po działalności sejmowego zespołu badającego "katastrofę". Gdyby nie jego z jego szalona teoria wybuchu falsyfikująca raporty MAK i komisji Millera, dalej byśmy tkwili w oparach mgły, a prokuratury badające różne wątki już by je zamknęły lub dalej pozorowały by śledztwo.
Zatem, dla rzetelnych dokumentów - tak, dla wzruszających, ale wymyślonych opowieści "na kanwie" - jeszcze nie. Tak uważam.
*/ Niech nikt nie uważa że brukam jakiąś świętość, by się kiedyś nie okazało że będzie się musiał tego wstydzić. Za memento niech służy zatruty testament "naszej Wisełki" będący swoistym chichotem z za grobu. Nie zawsze bowiem techniczna sprawność twórcy jest w służbie prawdy i dobra.
PS. Skoro już muszę powtarzać, to nieco swoją wypowiedź rozszerzyłem.