• Stanisław_Miłosz
    08.01.2013 12:55

    Trochę za wcześnie na jakiekolwiek - literackie lub fimowe - beletryzowanie, na tworzenie opowiastek "wajdalizujących" "katastrofę smoleńśkią".

    Dziś - gdy powołane do tego pańśtwowe "służby" i instytucje intencjonalnie lub "bo taką mają naturę" ślamazarzą - bardziej potrzebne jest uczciwe i odważne dziennikarstwo śledcze:

    ""Anatomia upadku" - jest zwiastun nowego filmu red. Anity Gargas. "Samolot został zniszczony w wyniku dobrze przygotowanej, wielopunktowej eksplozji""

    http://wpolityce.pl/wydarzenia/44280-anatomia-upadku-jest-zwiastun-nowego-filmu-red-anity-gargas-samolot-zostal-zniszczony-w-wyniku-dobrze-przygotowanej-wielopunktowej-eksplozji

    Każda teoria, wydawałoby się najbardziej szalona, może bowiem być impulsem pobudzającym, wręcz może wymuaszać na ww. służbach i instytucjach rzetelne wyjaśnienie przyczyn, przebiegu i ewentualnych inspiratorów, sprawców i wykonawców tej tragedii.

     

  • Dominik
    08.01.2013 14:13
    Życzę z całego serca, aby projekt okazał się sukcesem!

    Nie bójmy się takiego filmu.

    Zwłaszcza, że scenariusz niczego nie przesądza, a po za tym to im więcej tego typu przedsięwzięć, to tym lepiej dla całej sprawy - pod warunkiem, że szanujemy twórców, bohaterów i pamięć ofiar oraz ich bliskich...
    • Abc
      08.01.2013 15:50
      A co ma scenariusz przesądzać? To jest film fabularny - jak wymyślili sobie zamach to będzie zamach, jak zwykła katastrofę to będzie katastrofa. Takie prawo twórców i ocenianie tego pod kątem zgodności z prawdą jest nieporozumieniem. FIlm powinien być oceniany pod kątem jakości artystycznej. To nie jest film dokumentalny, który będzie na Discovery.
  • opinia
    08.01.2013 16:13
    Taki film, to pomyłka. Albo wyjdzie żenująca telenowela, albo film na zamówienie jakiejś opcji politycznej. No, ale Polacy już tak mają...
  • Stanisław_Miłosz
    08.01.2013 22:15

    Czy wolno mi mieć odmienne zdanie i nie wpadać w zachwyt? Pytam, Szanowna Redakcjo Wiary, ponieważ mój wpis z ok, 12:55 nie został opublikowany.

     

    Otóż ja uważam, że jeszcze trochę za wcześnie na jakiekolwiek - literackie lub fimowe - fabularyzowanie lub beletryzowanie, na tworzenie opowiastek banalizujących "katastrofę smoleńśkią". W jej przypadku bowiem, odmiennie niż w przypadku filmu Wajdy o Katyniu gdzie znane wszystkie istotne kwestie sprawstwa zawinionego i nie zawinionego, a mimo to Wajda "prześliznął się" po temacie (jak zwykle w całej swojej twórczości, co złośliwcy nazywają "wajdalizujacją" */ ), nic jeszcze pewnego ustalone nie jest i siłą rzeczy banalizacja lub zafałszowanie, mimo najlepszej woli jest nieunikniona.

    Z tego też powodu, taki "wymyślony" film może być dla wielu z rodzin poszkodowanych, które jednak z racji możliwości wglądu w akta śledztw mogą znać okoliczności o których z racji obowiązującej ich tajemnicy publicznie mówić nie mogą, mogą być i krzywdzące i bardzo bolesne.
     

    Dziś - gdy powołane do tego państwowe "służby" i instytucje intencjonalnie lub "bo taką mają naturę" śledztwo ślamazarzą - bardziej potrzebne jest uczciwe i odważne dziennikarstwo śledcze:

    ""Anatomia upadku" - jest zwiastun nowego filmu red. Anity Gargas. "Samolot został zniszczony w wyniku dobrze przygotowanej, wielopunktowej eksplozji""

    http://wpolityce.pl/wydarzenia/44280-anatomia-upadku-jest-zwiastun-nowego-filmu-red-anity-gargas-samolot-zostal-zniszczony-w-wyniku-dobrze-przygotowanej-wielopunktowej-eksplozji

    Każda teoria, wydawałoby się najbardziej szalona, może bowiem być impulsem pobudzającym, wręcz może wymuszać na ww. służbach i instytucjach rzetelne wyjaśnienie przyczyn, przebiegu i ewentualnych inspiratorów, sprawców i wykonawców tej tragedii.

    Widać to po działalności sejmowego zespołu badającego "katastrofę". Gdyby nie jego z jego szalona teoria wybuchu falsyfikująca raporty MAK i komisji Millera, dalej byśmy tkwili w oparach mgły, a prokuratury badające różne wątki już by je zamknęły lub dalej pozorowały by śledztwo.

     

    Zatem, dla rzetelnych dokumentów - tak, dla wzruszających, ale wymyślonych opowieści "na kanwie" - jeszcze nie. Tak uważam.

     

     

    */ Niech nikt nie uważa że brukam jakiąś świętość, by się kiedyś nie okazało że będzie się musiał tego wstydzić. Za memento niech służy zatruty testament "naszej Wisełki" będący swoistym chichotem z za grobu. Nie zawsze bowiem techniczna sprawność twórcy jest w służbie prawdy i dobra.

     

     

    PS. Skoro już muszę powtarzać, to nieco swoją wypowiedź rozszerzyłem.

     

Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości