Mam nadzieję na obszerniejszą i nieco bardziej konkretną - z punktu widzenia historyka - relację z dyskusji panelowej. Antypolska postawa środowiska GW i RAŚ-iu jest znana i oczywista, ale tym bardziej potrzeba przytaczać bardzo mocne i konkretne fakty aby pokazać i uświadomić rozmiar propagowanego kłamstwa.
P.S. Okrągłe i hasłowe sformułowania, typu: "Ta książka jest atakowana, bo jest bardzo polska" nie zastąpią faktów, tak jak powiedzenie: "Dzieci nienarodzone są atakowane, bo są tak bardzo bezbronne" nie zastąpi, w odkrywaniu prawdy o aborcji, zdjęć nienarodzonych dzieci lub obrazu z USG.
Przezabawne są te "+" i "-", co widać choćby na przykładzie tego podzielonego na dwie części mojego komentarza. Jest to określona spójna całość; gdy tymczasem, sądząc z "ocen", wygląda teraz jakby to były dwie odrębne wypowiedzi, co jest totalną bzdurą. P.S. (z natury rzeczy - właśnie jako "Post scriptum") nigdy nie może istnieć bez zasadniczej myśli, tymczasem dla oceniających nie ma to znaczenia. Nie wiem już czy to tylko ignorancja, czy zła wola, czy po prostu aż taka głupota.
Przecież pasuje jak najbardziej do koncepcji która obowiązywała po wojnie przez prawie 50 lat. Dziwię się że katolickie czasopismo broni koncepcji historycznych zatwierdzonych przez KC PZPR. Z drugiej strony nie od dzisiaj wiadomo, że "prawdziwi Polacy wierzą że za PRLu kłamano nt. historii Polski ale o historii Górnego Śląska mówiono i pisano czystą prawdę.
Ha, ha, ha. Trzymajcie mnie, bo mi brzuch pęknie... Kazimierz Gołba napisał "Wieżę Spadochronową" pod dyktando KC PZPR. Dowcipniś z pana :D :D :D A "Kamienie na Szaniec" zapewne zamówił osobiście tow. Josif Wisarionowicz Dżugaszwili?
Hm... Czyli jednak "Kamienie na szaniec" to książka "reżimowa". W PRL ukazało się kilka jej wydań? To samo można powiedzieć np. o Piśmie Świętym. Podsumowując: Pana zdaniem Biblia Tysiąclecia to książka "prawomyślna" wydana na zamówienie KC PZPR.
Fakt napisania "na długo przed" nie jest żadnym argumentem, rzekomy fakt bycia w każdym domu takoż nie jest argumentem - najlepszym przykładem niech będzie fakt, że nie tylko nowe tłumaczenia Biblii (jak "Tysiąclatka") ale w ogóle wydawanie jej było zabronione w CCCP, w Czechosłowacji i jeszcze kilku krajach, gdzie jej posiadanie (przed wprowadzeniem zakazu) było co najmniej równie powszechne. A co do stwierdzenia, iż "Kamienie na szaniec" były zgodne z linią historyczną KC PZPR (abstrahując już od mizernej wiedzy historycznej większości członków KC), to jest ono tak absurdalne, jak twierdzenie, że zgodny z "prawomyślnością" był wówczas kult powstańców warszawskich oraz zdobywców Monte Cassino pod dowództwem gen. Andersa.
Najlepszym przykładem niech będzie fakt, że kilku z jej bohaterów, którzy mieli szczęście przeżyć okupację było potem represjonowanych (a np. Anoda zabity) przez nowe władze. Tak więc proszę już nie popisywać się swoją ignorancją historyczną... Proszę.
http://blog.wiara.pl/Old_Piernik/2014/11/05/manifest
Z drugiej strony nie od dzisiaj wiadomo, że "prawdziwi Polacy wierzą że za PRLu kłamano nt. historii Polski ale o historii Górnego Śląska mówiono i pisano czystą prawdę.
A "Kamienie na Szaniec" zapewne zamówił osobiście tow. Josif Wisarionowicz Dżugaszwili?
Czyli jednak "Kamienie na szaniec" to książka "reżimowa". W PRL ukazało się kilka jej wydań? To samo można powiedzieć np. o Piśmie Świętym.
Podsumowując: Pana zdaniem Biblia Tysiąclecia to książka "prawomyślna" wydana na zamówienie KC PZPR.
Może nie wiecie ale Biblia została napisana na długo przed PRL. I była w prawie każdym domu.
Co do drugiej książki to ta powstała w roku 1943 i nie posiadała niczego w sobie co byłoby niezgodne z oficjalną polityką historyczną nowej władzy.
A co do stwierdzenia, iż "Kamienie na szaniec" były zgodne z linią historyczną KC PZPR (abstrahując już od mizernej wiedzy historycznej większości członków KC), to jest ono tak absurdalne, jak twierdzenie, że zgodny z "prawomyślnością" był wówczas kult powstańców warszawskich oraz zdobywców Monte Cassino pod dowództwem gen. Andersa.