A gdyby tak podciągnąć pod Morskie Oko pendolinę? Jaka wygoda dla ceprów, prawda? Zamiast się telebać na wozach, końskie gazy wąhać (baców też), to z kulturą pełną: drink się nie uleje, pod samiutkie Rysy?
A gdyby tak jeszcze na Giewonta drugą odnóżkę? Po co się po klamrach i łańcuchach ślizgać, by sprawdzić czy jest ten krzyż, vo go nie ma*/, czy go nie ma? O wypadek przecież nie trudno - herbatka po góralsku mocna jest.
Bace by bilety kasowali, a ekologglizdy dutki co by im dola od biletów skapła liczyli. I wilk syty i owca, znaczy koń, cała.
Tylko zamiast się tam gdzieś na drogach chlastać, trzeba do stołu siąść, pogadać, i się dogadać.
A gdyby tak podciągnąć pod Morskie Oko pendolinę? Jaka wygoda dla ceprów, prawda? Zamiast się telebać na wozach, końskie gazy wąhać (baców też), to z kulturą pełną: drink się nie uleje, pod samiutkie Rysy?
A gdyby tak jeszcze na Giewonta drugą odnóżkę? Po co się po klamrach i łańcuchach ślizgać, by sprawdzić czy jest ten krzyż, vo go nie ma*/, czy go nie ma? O wypadek przecież nie trudno - herbatka po góralsku mocna jest.
Bace by bilety kasowali, a ekologglizdy dutki co by im dola od biletów skapła liczyli. I wilk syty i owca, znaczy koń, cała.
Tylko zamiast się tam gdzieś na drogach chlastać, trzeba do stołu siąść, pogadać, i się dogadać.
*/
http://wpolityce.pl/polityka/221370-pozazdroscic-logiki-msz-wylozylo-15-mln-zlotych-na-spot-ktorego-nigdzie-nie-pokaze-bo-nie-ma-pieniedzy