Ks Amorth chyba wpadł w pułapkę.Zawsze słyszałam ,że by nie słucha odpowiedzi szatna ,bo szatan to kłamca.Czemu wiec ks przywiązuje wagę do jego odpowiedzi w kwestii JP2?
Nie da się przecenić nadludzkiego wysiłku i tytanicznej pracy Ks. Amortha, którą włożył w napisanie książki, myślę, że olbrzymi jest trud tych, którzy wydali książkę w polskiej edycji. Pozycja ze wszech miar potrzebna. Należy zadąć sobie jednak pytanie czy jako bezseler, książka do poduszki, cos na pograniczu fikcji i magii? A może „Poczytaj mi mamo”. Złości mnie nazbyt lekki i nieodpowiedzialny stosunek wydawcy do pracy Ks. Amortha może to brak zastanowienia, chwili refleksji może wszechobecna komercja, marketing. Ja nie wiem… Pozycja ze wszech miar potrzebna…ale myślę że jako abecadło, podręcznik dla kleryków, księży, zgromadzeń zakonnych, biskupów których ignorancję w tej kwestii wspomina Ks. Amortha, może psychiatrów ale z całą pewnością nie tak ,nie Tak…… „..błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. (J20, 19-3) Czy gdybyśmy żyli w czasach Jezusa, byłoby nam łatwiej uwierzyć? Stanowczo odradzam lektury. Katarzyna.
Pozycja ze wszech miar potrzebna…ale myślę że jako abecadło, podręcznik dla kleryków, księży, zgromadzeń zakonnych, biskupów których ignorancję w tej kwestii wspomina Ks. Amortha, może psychiatrów ale z całą pewnością nie tak ,nie Tak……
„..błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. (J20, 19-3)
Czy gdybyśmy żyli w czasach Jezusa, byłoby nam łatwiej uwierzyć?
Stanowczo odradzam lektury.
Katarzyna.