• Br0da
    16.01.2012 17:07
    Mam podobne odczucia, ale jednak nie wyrzucam telewizora, chociaż już się nad tym zastanawiałem. Po prostu go - prawie - nie oglądam. Pozbyłem się tego nawyku stosunkowo prosto wraz z zaprzestaniem kupowania gazet z programem TV. A to "prawie", to raz na kilka tygodni jakiś film na TVP Kultura (jedyny kanał TVP jaki jeszcze oglądam) lub na TCM, ewentualnie kryminał na AXN lub 13thSt. I wiadomości - tylko z zagranicznych stacji. Moje dziecko jeszcze czasem ogląda bajki na CBeebies (czasem, bo jednak częściej na DVD albo przez Internet). Innych kanałów po prostu nie da się oglądać - większość zawartości to nędzna papka dla bezmyślnych odbiorców. Dlatego coraz bardziej dochodzę do wniosku, ze abonament telewizyjny jest po prostu zbójeckim podatkiem.
  • Enigma
    16.01.2012 18:37

    Odwagi, to nie jest wcale bolesne.

    Powiem więcej, to sprawia ulgę.

     

    Decyzję podjęłam przed rokiem, po dojściu do wniosku, że nie zniosę dłuzej dziennikarskich narracji wcierających mi w mózg, co o czym mam myśleć.

     

    Uwolnilam się zarazem od włączonego na okrągło pożeracza prądu, od powrotu z pracy do późnej nocy - w niczym nieuzasadnionym oczekiwaniu, że  a nuż coś ważnego albo mądrego tam dadzą.

    Było to czekanie na Godota, bo nigdy nie dawali.

     

    Najtrudniej przyszlo mi rozstanie z  samym operatorem, który , po zaplaceniu mu wszystkich zastrzezonych umową kwot z tytulu przysługującego mu okresu wypowiedzenia ( po trzech miesiącach od rozwiązania umowy ) zażądał ode mnie - strasząc mnie windykatorem (!) - kwoty 15 (!) ZLP.

     

     Co potraktowałam jako probę wyłudzenia ode mnie kwoty, o którą nie warto się spierać.

    Po zażądaniu historii wplat i uzasadnienia  wycofał się ze swoich roszczeń.

     

    Kroku swojego nie załuję, warto było.

    Informacji szukam gdzie chcę, więcej wiem i nie denerwuję się przy tym jak wtedy, gdy byłam skazana na to, co mi zapodadzą dziennikarskie tuzy z maistreamowych telewizorni.

    Przy okazji eksploracji internetu mam lepszy dostęp do kultury i więcej czasu na poszukiwanie i cieszenie się tym, co naprawdę piękne.

    Zachęcam, wyrzucenie telewizora to czysty zysk.

     

     

     

     

     

  • Henio
    16.01.2012 19:38
    Szkoda nerwów i czasu by oglądać polską telewizję w czasie realnym. Najciekawsze programy i filmy można obejrzeć po północy, dlatego od czasu do czasu je nagrywam i oglądam. Mam wrażenie, że rządzący polską telewizja traktują widzów jak idiotów, którzy nie zrozumieją ambitniejszych pozycji. Od telewizji trzeba odwyknąć, oglądam ją max. 4 - 6 godzin tygodniowo i jest mi z tym bardzo dobrze
  • pytanie
    17.01.2012 08:03
    Mam krótkie pytanie: kiedy redakcja dotrzyma słowa i wstawi diecezjalne dodatki?
  • Myślący
    17.01.2012 08:28
    Pani Basiu, i tak Pani ogląda te ramówki z obowiązku dziennikarskiego. Na przykład taki serial jak "Plebania" tak mnie "fascynuje", że przełączam na inny kanał, lubię kanały popularno-naukowe, np. Discovery i podobne, poszerzam swoją wiedzę, na rózne tematy, o historii, astronomii, o religii, o Biblii, kryminalne, o eksperymentach naukowych etc., bardzo bogata tematyka.
    A co do filmów dobrych, polecam programować je w nagrywarce, jeśli, w niej jest dysk o dużej pojemności jak w komputerze. Poza tym w moim komtputerze mam kartę do kablówki i też w nim mogę programować interesujące pozycje.
    Nie warto wyrzucać telewizora... :-)
  • Anka
    19.02.2012 17:08
    Ja nie oglądam telewizji. Mam, ale nie oglądam i już. Szkoda czasu. Ale, jak widzę, oglądanie ma plusy - jest o czym pisać felieton...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości