Historia św. Rity

Gdy idzie o kobiety Kościoła, w Italii większą czcią otaczana jest tylko Maryja. Skąd bierze się fenomen świętej Rity?

Odpowiedź na to pytanie próbuje znaleźć Alessandra Gigante - reżyserka dokumentalnego filmu, poświęconego patronce od spraw beznadziejnych. Od niedawna produkcję tę możemy obejrzeć także i u nas – została dołączona na płycie DVD do kolejnego tomiku z serii „Ludzie Boga: Faktu. Cuda. Tajemnice”, w którym zamieszczono także m.in. podstawowe informacje o świętej, jej kulcie, czy kanonizacji.    

Znajdziemy w nim i wypowiedź Jana Pawła II, który wierzył, że to właśnie od św. Rity nauczyć możemy się, jak być autentycznymi świadkami Chrystusa oraz przekonać się „czego może dokonać Pan w ludzkiej historii, kiedy napotka pokorne serca otwarte na jego miłość”.

Wróćmy jednak do samego filmu. Gigante zabiera nas w czasy mroczne i niespokojne, kiedy to Umbrię nękali zbójcy, szerzyły się schizmy, a w jej okolicach raz po raz wybuchały kolejne epidemie. A jednak nawet w takiej epoce i takim regionie możliwe są cuda. Wszak Umbria to istne zagłębie świętych. Umbryjczykami byli np. św. Franciszek, św. Benedykt, św. Scholastyka, a także sama Rita z Cascii, która zanim pojawiła się w zakonie, zwana była Margheritą Lotti.

Piszę „pojawiła się w zakonie”, a nie „wstąpiła do niego”, gdyż tak właśnie – zgodnie z jedną z legend – miało się stać. Którejś nocy Rita po prostu… przyleciała na klasztorny dziedziniec. Wylądowała na nim w towarzystwie trzech świętych - Jana Chrzciciela, Augustyna i Mikołaja.

Nie wszystkie siostry uwierzyły w tę historię. Niektóre podejrzewały Ritę o czary, o to, że przyleciała tam na miotle. Nic dziwnego, że traktowały ją później niczym Kopciuszka.

Kopciuszek, nocny lot, pomaganie chorym jako zielarka, znalezienie w środku zimy kwitnącej róży, po śmierci szklana trumna… - w biografiach i hagiograficznych legendach o życiu św. Rity aż roi się od wątków baśniowych. Dochodzą do nich także motywy mityczne, dawne, antyczne opowieści (np. o wieszczkach, agurach, czy nimfach), które w ludowych podaniach i przesądach przetrwały i przemieszały się z opowieściami o Ricie, tworząc fascynujący kulturowy kolaż, omawiany i szczegółowo analizowany przez wypowiadających się w filmie teologów, antropologów i historyków.

Warto sięgnąć po tę pozycję. 

Tomaszów Bolesławiecki   Jędrzej Rams /Foto Gość Tomaszów Bolesławiecki
Obraz św. Rity w kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości