• marq
    26.03.2018 07:52
    samotnośc też wymusza prawo: ustawa o przemocy w rodzinie czyni z niej organizcaję przestępczą ex lege,co oznacza,że założenie rodziny wiąże się z ryzykiem ponoszenia odpowiedzialnosci karnej ze wszystkimi tego skutkami;demokracja może przepoczwarzać się w zawoalowany totatalitarymz-ostrzegał św.Jan Paweł II;i tak się dzieje.Państwo dziś wtrąca sie do wszystkiego i wszystko niszczy.
    • TomaszL
      26.03.2018 09:32
      Ale zauważ, że to sami obywatele tego chcą. Chcą aby państwo wszystko załatwiało, każdemu pomagało i za każdego odpowiadało.
      Ponieważ w demokracji rządzący chcą się przypodobać obywatelom, to mamy do czynienia z taką oto paranoją, ze za klapsa danego dziecku można trafić do więzienia, ale za to zabicie nienarodzonego dziecka jest uznawane za jedno z praw człowieka.
      Ale to jest czynione na wyraźne życzenie ludu.
  • TomaszL
    26.03.2018 08:42
    Jedno co daje się wyczytać to próby idealizowania przeszłości pomieszane z obwinianiem rzeczy za samotność ludzi.
    Internet, smartfon, telewizor czy inne przedmioty nie są winne ludzkiej samotności. One po prostu tę istniejącą już samotność wypełniają. Jeżeli dziecko nie ma kontaktu z ojcem, to nie jest winny temu internet. Bo przed epoką internetu pewnie tego kontaktu tez by nie miało. W ilu domach kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu ojcowie rozmawiali z dziećmi godzinami? A w ilu te rozmowy sprowadzały się do prostych komunikatów i ewentualnie egzekwowania posłuszeństwa. Wystarczy zapytać się ludzi starszych.

    Ludzie bywają samotni tez w rodzinach, w małżeństwie. Często małżeństwa funkcjonowały na zasadzie więzi ekonomicznej a nie tak dziś opiewane "miłości". I mało kto przejmował się dziećmi w sensie jakiś zbędnych dyskusji, rozmów etc. Dziś nie ma potrzeby ekonomicznej do zawierania małżeństw, więc jest ich mniej. Do tego wymyślono sobie jakiś nieistniejący ideał miłości oparty o uczucia, stąd trwałość małżeństw jest powoli marginalna.

    A co do obecnych czasów - trzeba się nauczyć korzystać z rzeczy. Starsze pokolenia żyją często w serialach tv, obowiązkowych wiadomościach o 19.30, a młodsze maja smartfony. W ilu domach jest jeszcze czas czytania gazety przy śniadaniu, czy przy obiedzie? Oczywiście zanika, bo dziś czyta się w smartfonie w kawiarniach. Czy jest tutaj jakaś różnica oprócz medium?

    A na koniec najlepsze - przecież większość z nas głosuje na partie socjalne. Bez względu jak się one nazywają. Większość z nas tęskni wręcz za socjalizmem, za bezpieczeństwem pracy zapewnionej przez państwo, za "darmową" edukacją, służba zdrowia, opieką socjalną.
    I co ciekawe tą socjalistyczną mentalność opiekuńczego państwa przekładają też na swą wiarę. Bo jedne co faktycznie się zmienia to wzrasta infantylność u dorosłych (metrykalnie) ludzi. Zanika pojęcie odpowiedzialności za siebie, swoje czyny, za rodzinę, za innych. Dla wielu i państwo i bozia ma im dać, bo im się to należy. Jak małemu dziecku.
    • Chrześcijanin
      26.03.2018 09:22
      Chociaż w/w słowa są w dużej mierze prawdzie to jednak bardzo smutne. Szalenie smutne. W tej całej beznadziei ludzkiego życia przychodzi Jezus "O to stoję u twych drzwi i kołaczę. Otworzysz a wejdę i będę z nim wieczerzał. Każdego dnia, także w cierpieniu a może właśnie najbardziej w chwili cierpienia, Jezus puka do serca człowieka, wystarczy Go usłyszeć, wpuścić do swojego serca aby już nigdy nie być samotnym, ale radosnym na wieki.
      • TomaszL
        26.03.2018 09:36
        Jest tylko jedno niebezpieczeństwo - dziś wielu zapomina o słowach "bądź wola Twoja" i zmienia je na "musi być po mojemu". A jak nie, to zabiorę zabawki, potępię nóżką i pogrożę łopatką.
      • Marek144
        03.04.2018 21:36
        Ciekawe czy Jezus dorzuci się do domowego budżetu...
      • TomaszL
        03.04.2018 21:39
        Przeczytaj uważnie choćby MT 6.19-dk. Wierzysz w tą obietnicę tam zawartą?
    • artik
      26.03.2018 11:35
      Mądrze prawisz. Moja znajoma pod 60tkę mówiła mi często że za jej czasów to młodzież była inna, lepsza, że czasy i ludzie lepsi pomimo mrocznej powojennej komuny. A ja wiem co mi babcia opowiadała o swoich sąsiadach, o złodziejach i bandziorach również tych w rodzinie. Babcia mi też mowiła o samotności. Dzieci to nie kompani do rozmów, jej matka miała swój świat a mój dziadek wiecznie w pracy, czy trzeba czy nie. Sąsiedzi tylko czekali żeby obgadać więc nie miała tak naprawdę nikogo. W sumie samotna wśród ludzi. To nie czasy się zmieniły, to nie my jesteśmy gorsi tylko to co zawsze było stało się bardziej wyraziste. Może to i lepiej, że tak jest bo wreszcie możemy się temu wyraźnie przyjrzeć i zmienić otaczający nas świat bez udawania, że jest wspaniały i idealny. Nie jest i nigdy nie był.
    • Marek144
      04.04.2018 10:22
      Oczywiscie. Gdzies na poziomie rozumu przyjmuje, ze Pan sie troszczy(moze nawet na poziomie serca) natomiast jesli kolejny rok szukasz pracy i nic lub jest tobpraca fizyczna i niskoplatba (pracowalem czyszczac podlogi na 1/2 etatu a mam wyksztalcenie wyzsze), jezeli w robocie traktuja cie jak przedmiot, a gdy trafia sie mozliwosc rozwoju i zostania okazuje sie ze firma wszystkich zwalnia. Obecnie jestem na zasilku z ops. Wiesz. Chcialbym miec prace. Natomiast te slowa. Piekna idea.
    • Marek144
      04.04.2018 10:24
      Te co mi podales Tomaszu.
      • TomaszL
        04.04.2018 10:28
        Czyli Ewangelie to tylko piękna idea?
        ps. wiem co to groźba bezrobocia, wiem co znaczy poniżanie w pracy, wiem co znaczy stanie pod murem.
        Ale wierzę w Słowo.
    • Marek144
      04.04.2018 10:24
      W siglu
    • Marek144
      04.04.2018 10:37
      Tomaszu. W zeszlym roku przepracowalem 4 miesiace. W poprzednim tez cos kolo tego. Zewszad ludzie wiary truja o powolaniu, ale jak tu realizowac powolanie jesli wychodzisz na zupelne zero. Poki co nie powaze sie na twierdzenie ze Ewangelia to tylko idea, ale naprawde byl czas kiedy chcialem to rzucic gdzies.
  • E
    26.03.2018 10:30
    A mnie ciekawi co to nowe brytyjskie ministerstwo ma robić? Będá wysyłać urzędników 2 x tygodniu do osób samotnych na pogawędkę??
  • m
    26.03.2018 11:52
    Kiedy masz wszystko to tak, jakbyś nie miął NIC. Jak cię stać na wszystko to tak, jakby nie było cię stać na NIC.
  • Ppp
    04.04.2018 16:02
    Mam inne skojarzenia, niż autor.
    Skoro mamy wszystko, dlaczego jesteśmy tak nieszczęśliwi?
    Po pierwsze – nie wszystko.
    Po drugie – jeśli niewielka korzyść jest okupiona niewspółmiernie dużym wysiłkiem, to trudno się cieszyć.
    Po trzecie – niektóre rzeczy posiadane są zamiennikami czegoś innego, “nagrodami pocieszenia”, a upragnione są nadal nieosiągalne.
    Po czwarte – inflacja. Wymarzone 100.000zł/E/$ po dziesięciu latach ma o wiele mniejszą wartość.
    Po czwarte – brakuje poczucia bezpieczeństwa. Posiadanie sporego majątku TERAZ nie gwarantujhe, że będziemy go mieli do końca zycia.
    Pozdrawiam.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości