Księżyc odgrywał szczególną rolę w życiu pustynnym – wierzono, że jest on bogiem płci męskiej.
Olbrzymi Półwysep Arabski to w większości jałowa pustynia, na którą składa się monotonny krajobraz z piaskiem i niebem. W czasach, gdzie zaczynamy naszą historię, był on ledwo zamieszkany przez kilka plemion nomadycznych, które – na dodatek – często walczyły ze sobą o przetrwanie, co było zrozumiałe w tak nieurodzajnym środowisku.
Znajdowało się tam jednak kilka stałych siedlisk ludzkich, skupionych głównie wokół szlaków handlowych oraz ich połączeń („węzłów”), na których karawany spotykały się i wymieniały różnego rodzaju dobrami. Głównym takim ośrodkiem była Mekka, położona pośrodku półwyspu.
Miasto było jednocześnie centrum religijnym. Co zaskakujące, w tak monotonnym otoczeniu wierzono w wiele duchów (dżinów) i wielu bogów (co nazywamy politeizmem).
Mekka była ośrodkiem praktyk religijnych skupionych wokół wysokiej kamiennej budowli, przypominającej swym kształtem sześcian (w języku arabskim świątynia ta nosi nazwę Al-Kaba), gdzie czczono 360 różnych bożków (jeden na każdy dzień roku księżycowego – dwanaście miesięcy po 30 dni).
Księżyc odgrywał szczególną rolę w życiu pustynnym – wierzono, że jest on bogiem płci męskiej, podczas gdy słońce jest bogiem płci żeńskiej, będąc tym samym podległe księżycowi.
Słońce i księżyc mieli trzy „córki”, których imiona były składowymi słowa allah, co znaczy „bóg”.
Archeolodzy odkopali sporo kamiennych ołtarzy z wyrzeźbionym symbolem półksiężyca (obecnie widoczny jest on na iglicach sklepień meczetów).
Osoby pielgrzymujące do sanktuarium obchodziły świątynię Al-Kaba siedmiokrotnie, całując osadzony w jej zewnętrznej ścianie czarny kamień, który może być pochodzenia meteorytowego. Znaczącym jest również fakt, że owi „bogowie” utożsamiani byli z widocznymi objawami pustynnej egzystencji: od kamieni po gwiazdy.
Dzięki krzyżowaniu się handlu i religii w Mekce, jedna grupa prosperowała w tym mieście szczególnie dobrze. Było nią plemię Kurajszytów (Korejszytów), w którym około 570 roku naszej ery, krótko po śmierci swego ojca (Abdullaha, sługi Allaha), urodził się Mahomet.
Gdy miał on sześć lat stracił również matkę i dalej był wychowany był przez licznych krewnych. Znalazł zajęcie w karawanie handlowej, gdzie zatrudniła go bogata wdowa Chadidża, którą poślubił, mimo że była ona starsza od niego o 15 lat.
Podczas swych podróży spotykał na swej drodze zarówno Żydów, jak i chrześcijan, dzięki czemu zetknął się z wiarą w jednego Boga (monoteizmem), co stało się wyzwaniem dla politeizmu, z którego się wywodził.
Wyd. Vocatio Będąc człowiekiem wrażliwym i zamkniętym w sobie, oddalał się często do górskiej jaskini, gdzie oddawał się medytacjom. To właśnie tu, w wieku czterdziestu lat po raz pierwszy doświadczył zarówno fizycznego, jak i duchowego przeżycia, które powtarzało się w kolejnych latach przez ponad trzy dekady i doprowadziło go do przekonania, że jest „prorokiem” jedynego Boga „Allaha”, ostatnim posłańcem, mającym objawić jego wolę ludzkości.
*
Tekst jest fragmentem książki Davida Pawsona "Islam - przyszłość czy wyzwanie?". Wydawnictwo Vocatio.