Czyli cienie złotej ery Hollywood.
Filmowcy zza oceanu lubią wracać do sprawy tzw. czarnej listy Hollywood. Dla amerykańskiego kina jest ona mniej więcej tym, czym afera Watergate dla tamtejszej polityki - prawdziwym wstrząsem, szokiem, traumą i trzęsieniem ziemi. A więc, jakby na to nie patrzeć, czymś… bardzo filmowym. Nic wiec dziwnego, że tak wiele filmów powstało już na ten temat. Najsłynniejsze z nich? „Figurant” z 1976 z Woody Allenem w roli głównej, czy „Czarna lista Hollywood” Irwina Winklera z 1991 roku.
Bardzo ciekawym obrazem, który także porusza ten temat, a powstał stosunkowo niedawno, jest „Trumbo” Jaya Rocha z 2015 roku. W tytułową rolę wciela się tu Bryan Cranston – aktor ostatnimi czasy niemalże kultowy, a to za sprawą swej kreacji w serialu „Breaking bad”.
U Roacha wciela się w Daltona Trumbo – świetnego hollywoodzkiego scenarzystę, który wraz z wieloma innymi twórcami trafił w 1947 roku na wspomnianą już czarną listę osób podejrzanych o prokomunistyczne sympatie i antyamerykańską działalność. Zabroniono mu pisać, publikować, a w 1950 roku, na 11 miesięcy, zamknięto w więzieniu.
Trumbo jednak się nie poddawał. Pisał albo pod pseudonimami, albo inni scenarzyści godzili się podopisywać jego teksty własnymi nazwiskami, oddając mu „swoje” wynagrodzenia. W ten sposób zdobył nawet dwa Oscary: za „Rzymskie wakacje” i „The Brave One”, a i chyba niewiele brakowało, by zdobył następnego - za „Spartakusa” Stanleya Kubricka.
Wszystko to zobaczymy w filmie Jaya Roacha – produkcji zachwycającej przede wszystkim kostiumami, scenografią i obsadą (Diane Lane gra żonę Daltona Trumbo, Hellen Mirren zwalczającą bohatera słynną publicystkę Heddę Hopper, zaś znany chociażby z „Poważnego człowieka” braci Coen Michael Stuhlbarg wciela się w samego Edwarda G. Robinsona – pierwszego wielkiego gangstera w dziejach kina).
Na ekranie oglądamy też mniej znanych aktorów, którzy jednak wcielają się w takie hollywoodzkie sławy, jak Kirk Douglas, John Wayne, Louis B. Mayer, czy Otto Preminger. A więc prawdziwa gratka dla wielbicieli historii kina i złotej ery Hollywood. Ery nie pozbawionej cieni, czy kontrowersji, o czym przed laty, szczegółowo, pisał Edward Kabiesz w artykule „Męczennicy Hollwood”.
Tekst z cyklu Filmy wszech czasów
W piątek na ekrany kin wejdzie polsko-kanadyjski film "Przysięga Ireny".