Pieśń Kopciuszka

Marcin Jakimowicz

GN 47/2011 |

publikacja 24.11.2011 00:15

Publiczność kwiczała ze śmiechu. – Wszyscy byliśmy przeciwko tobie – usłyszał bezrobotny, tęgawy Kopciuszek. Przełknął te słowa, bo słyszał je od dzieciństwa. Nikt nie przypuszczał, że w ciągu 14 miesięcy sprzeda… 14 milionów płyt.

Pieśń Kopciuszka www.susanboylemusic.com – Wiara odgrywa bardzo ważną rolę w mojej muzyce – wyjaśnia Susan. Właśnie wydała trzecią płytę

Kopciuszek zbliżał się do pięćdziesiątki. Wyra-stał w małej szkockiej mieścinie. Był bezrobotny. Mieszkał sam. Kto by tam chciał Kopciuszka… Od dzieciństwa słyszał gorzkie słowa na temat swego wyglądu. Śpiewał. Ale o tym wiedziały jedynie ściany domu i koleżanki z kościelnego chóru. Do 11 kwietnia 2009 nikt nie słyszał o Kopciuszku. Tego dnia w sobotni wieczór odbył się bal u księcia. Rolę dobrej wróżki odegrało jury brytyjskiej wersji show „Mam talent”. Ale, powiedzmy sobie szczerze: pierwsze kroki na scenie nie zapowiadały zakończenia tej bajki klasycznym „i żyli długo i szczęśliwie”. Towarzyszył im rechot.

Kpina!

Gdy tęgawa kobiecina z maleńkiej szkockiej osady stanęła przed jury, publika ryknęła śmiechem. Miała powody. Kopciuszek nie był ubrany w wytworną suknię balową. Nie miał magicznego pantofelka. Był nieporadny. Jury chichotało dyskretnie, ale publiczność nie miała żadnych oporów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.