Marcelino i Pascalina

Edward Kabiesz

GN 51-52/2011 |

publikacja 22.12.2011 00:15

W okresie świątecznym na płytach DVD w kolekcji „Ludzie Boga” pojawią filmy, które warto zobaczyć. Nie musisz po raz kolejny oglądać Kevina.

Marcelino i Pascalina E-lite Distribution Scenariusz opowieści o s. Pascalinie (Christine Neubauer) oparty został na wielu dostępnych źródłach, ale nie rości sobie pretensji do dokumentalnej wierności.

Zarówno „Marcelino, chleb i wino”, jak i „Siostra Pascalina, czyli kobieta w Watykanie” będą miały swoje polskie premiery. Z tym, że ten pierwszy spóźnioną o lata.

Premiera po latach

„Marcelino, chleb i wino” Ladislao Vajdy, nakręcony w 1955 r., okazał się największym sukcesem komercyjnym w historii hiszpańskiej kinematografii. W Polsce w czasach PRL-u nie wyświetlano go w kinach. Krążył w pozaoficjalnym obiegu, a organizowane przez parafie pokazy przyciągały tłumy. Najpierw była książka. Wydał ją w 1952 roku José María Sánchez Silva, hiszpański pisarz i dziennikarz. Pisząc historię Marcelina, korzystał z własnych doświadczeń z lat dzieciństwa. Nie było ono łatwe. Upłynęło pod znakiem pobytu w domach dziecka i różnych instytucjach opiekuńczych. Sukces tłumaczonej na całym świecie opowieści o chłopcu wychowanym przez mnichów, którego marzeniem jest spotkanie z matką i który pewnego dnia na klasztornym poddaszu spotyka niezwykłego przyjaciela, Chrystusa, sprawił, że Silva mógł zająć się wyłącznie pisaniem. Jest jedynym hiszpańskim pisarzem, który otrzymał Nagrodę im. Hansa Christiana Andersena, przyznawaną najwybitniejszym autorom książek dla dzieci. Ekranizacja dokonana przez Ladislao Vajdę z pewnością jest do tej pory najlepsza. Scenariusz filmu napisał sam Silva. Wystąpiły w nim gwiazdy hiszpańskiego kina. Zakonnika, z którego opowiadania poznajemy historię Marcelina, zagrał Fernando Rey. W roli tytułowej wystąpił ośmioletni wówczas Pablito Calvo Hidalgo, wybrany spośród 5 tysięcy kandydatów. W 1955 r. film kandydował do Złotej Palmy na festiwalu w Cannes, przegrał jednak z amerykańską produkcją „Marty” Delberta Manna.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.