Ofiary wojny

Edward Kabiesz

GN 16/2012 |

publikacja 19.04.2012 00:15

Pierwszą ofiarą wojny jest prawda – czytamy w napisach na początku „5 dni wojny”. To zobowiązuje. Twórców filmu także.

Ofiary wojny kino świat W roli gruzińskiej nauczycielki wystąpiła Emmanuelle Chriqui, natomiast Rupert Friend zagrał dzielnego fotoreportera

Film o wojnie rosyjsko-gruzińskiej z 2008 r. zawiedzie oczekiwania wszystkich, którzy spodziewali się dramatu przedstawiającego pogłębiony obraz konfliktu. Perypetie wojennego reportera, głównego bohatera, mogłyby się rozgrywać w czasie każdej wojny. Chociaż znajdziemy w nim kilka znakomitych scen, niewiele wniesie on do naszej wiedzy o przyczynach, charakterze i przebiegu tego konfliktu. Jego największa wartość tkwi w fakcie podjęcia tematu, który do tej pory nie zaistniał w światowej kinematografii i być może zainteresuje widzów, którzy dotąd o Gruzji nie słyszeli.

Cel: thriller wojenny

Już pierwsze sceny filmu sugerują, że ambicją reżysera było raczej nakręcenie wojennego thrillera niż dramatu. Jego prolog rozgrywa się w Iraku, gdzie ginie przyjaciółka Thomasa Andersa, amerykańskiego reportera wojennego. Po tragicznych przeżyciach Anders nie może się pozbierać. Elektryzuje go dopiero wiadomość o narastającym napięciu między Gruzją i Rosją z powodu sytuacji w Południowej Osetii, gruzińskiej prowincji dążącej do pełnej autonomii pod rosyjskim parasolem. Wraz z innymi dziennikarzami wyrusza na granicę z Południową Osetią, gdzie są świadkami bombardowań gruzińskich wiosek, bestialstwa rosyjskich żołnierzy i najemników, którzy mordują, gwałcą i torturują cywilów. Andres dokumentuje te zbrodnie, a akcja, w której niebagatelny udział ma wątek melodramatyczny, koncentruje się wokół karty pamięci kamery z nagraniem tych okrucieństw. Rosjanie za wszelką cenę usiłują przejąć nagranie, by nie trafiło do opinii publicznej. W krótkich ujęciach widzimy też zdesperowanego obrotem wydarzeń coraz bardziej osamotnionego prezydenta Saakaszwilego, który usiłuje zapewnić sobie bezskutecznie pomoc sojuszników.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.