Piekło i niebo

Edward Kabiesz

GN 26/2012 |

publikacja 28.06.2012 00:15

Pisząc historię kina religijnego, o tych filmach często się zapomina. Powstawały na obrzeżach hollywoodzkich produkcji.

 O reżyserskich dokonaniach  Spencera Williamsa (z prawej) zapomniano.  Pisano wyłącznie o jego występach w telewizyjnej serii komediowej „Amos i Andy” zasoby internetu O reżyserskich dokonaniach Spencera Williamsa (z prawej) zapomniano. Pisano wyłącznie o jego występach w telewizyjnej serii komediowej „Amos i Andy”

Tematem religii w powstających w I połowie XX wieku filmach przeznaczonych dla czarnoskórych Amerykanów zajmowała się amerykańska badaczka Judith Weisenfeld. Doszła do wniosku, że kino czarnych usiłowało zerwać z funkcjonującym w Hollywood stereotypem Murzyna jako bardziej religijnego z natury, a jednocześnie bardziej prymitywnego, prostego i skazanego na uległość w relacjach z białymi. Próbowała pokazywać ten problem w szerszej perspektywie. Wiele z tych filmów zawiera bardzo silną krytykę różnych czarnych kongregacji kościelnych, realizowaną czasem przez ośmieszanie pastorów, samozwańczych kaznodziejów czy duchowych przywódców. Znajdują w nich odzwierciedlenie długotrwałe i gorące dyskusje nad miejscem religii w czarnych społecznościach.

Przełamując stereotypy

Najbardziej znanymi twórcami kina tworzonego niemal przed stu laty przez czarnoskórych Amerykanów byli Spencer Williams i Oscar Micheaux. Micheaux był pierwszym czarnym reżyserem, który nakręcił pełnometrażowy film fabularny z czarną obsadą. Murzyni już wcześniej pojawiali się wprawdzie w filmach, ale nigdy w charakterze postaci pierwszoplanowych. W 1918 roku na podstawie swojej powieści, opartej na własnych doświadczeniach, Micheaux zrealizował „Domokrążcę”. Sam reżyser przez jakiś czas był właśnie domokrążcą, swoje powieści sprzedawał, chodząc od domu do domu. Micheaux przełamał monopol białych na produkcję filmową, ale trzeba pamiętać, że kręcił on, podobnie jak inni twórcy tego nurtu, wyłącznie dla czarnej widowni. W USA ten nurt zyskał nazwę kina „rasowego”, produkowanego przez Murzynów i przeznaczonego dla tej samej grupy odbiorców. Czyli znajdował się w swego rodzaju filmowym getcie. Micheaux stworzył też Micheaux Film and Book Company, studio filmowe realizujące filmy o życiu czarnoskórej społeczności Stanów Zjednoczonych. Stały one w opozycji do tego, co prezentowało Hollywood, które w większości portretowało Murzynów jako karykaturalne, nierozgarnięte, leniwe i niezaradne postacie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.