Dłuto w Bożym świetle

ks. Ireneusz Okarmus

publikacja 21.07.2012 06:13

– Bóg jest dla mnie wszystkim i wszędzie Go dostrzegam. W każdej chwili dnia, w kruszynie chleba, w tym, co tworzę i w natchnieniu, które On mi daje – wyznaje prof. Wincenty Kućma, jeden z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy.

Cyrenejczykiem V stacji jest Jan Paweł II Archiwum prof. Wincentego Kućmy/GN Cyrenejczykiem V stacji jest Jan Paweł II
Przejście Pasierbieckiej Drogi Krzyżowej i rozważanie poszczególnych stacji to okazja do wielkich religijnych wzruszeń

Jak dojść do takiej głębi życia duchowego? Profesor ma na to pytanie prostą odpowiedź. Prostą, choć pewnie niezrozu­miałą dla ludzi, dla których wiara w Boga to jedynie dodatek do życia i to nienajważniejszy. Mówi, że cho­ciaż ma wiele pracy i ciągle brakuje mu na coś czasu, każdego dnia bardzo dużo się modli.

– Modlitwa to nie jest czas stra­cony. Każda taka chwila to dla mnie olbrzymi zysk, bo dzięki niej wchodzę w głębię treści religijnych, które chcę wyrazić w rzeźbie. Codziennie modlę się do Ducha Świętego, prosząc o na­tchnienie – mówi prof. Kućma.

Z rozbrajającym uśmiechem opo­wiada, że od prawie 31 lat – czyli od 26 sierpnia 1981 r., gdy przeżył duchowe oświecenie – codziennie uczestniczy we Mszy świętej, codziennie odma­wia brewiarz, Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. To jest mu potrzebne, by prawdziwie żyć. Mówi też, że praca twórcza pozwala mu być stale w samym centrum Bożych spraw, a swoje wysiłki artystyczne traktuje jak służbę Bogu i Kościołowi. Patrząc na gigantyczny dorobek profesora, a szczególnie ten związa­ny z tematyką sakralną, nasuwa się myśl, że jest on prawdziwym skarbem Kościoła w Polsce. Jego dzieła niosą ogromny ładunek treści i wręcz po­rywają człowieka do kontemplacji.

Medal za Syberię
W roku 2000 prof. Wincenty Kućma otrzymał Order im. Papieża Grzegorza Wielkiego – najwyższe odznaczenie papieskie przyznawane osobom świeckim. W Polsce niewiele osób może się pochwalić posiadaniem tego orderu. Profesor w swoim życiu otrzymał wiele nagród i odznaczeń najwyższej rangi, jednak to wyróż­nienie ceni sobie szczególnie. Za­szczyt ten spotkał go za wybitną dzia­łalność w dziedzinie sztuki sakralnej, do czego w dużej mierze przyczyniła się realizacja całości wystroju wnę­trza katedry w Irkucku na Syberii. A było to wyjątkowe przedsięwzięcie, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę jeden fakt.

Czasu na zaprojektowa­nie wnętrza świątyni i wykonanie 8 rzeźb w drewnie bądź w brązie (m.in. 8-metrowego krzyża z figurą Chrystusa i 6-metrowej rzeźby Matki Bożej Fatimskiej, której kompozycja składa się z ponad 2 tys. zmontowa­nych elementów) było niewiele – zale­dwie półtora roku. Ogromny wysiłek artystyczny, intelektualny i fizyczny zaowocował dziełem o wyjątkowej wartości. Profesorowi w realizacji pomagali koledzy rzeźbiarze, ale za całość odpowiadał on sam. Część prac wykonał w swojej pracowni w Krako­wie, a część już na miejscu. Niektóre rzeźby dowieziono do Irkucka 15-metrowym tirem. Artysta zdecydował się pracować za darmo, a całe dzieło ofiarował jako dar serca dla Kościoła katolickiego w Rosji.

Brylantowe dzieła
Od chwili otrzymania papieskie­go wyróżnienia upłynęło już 12 lat i przez ten czas prof. Wincenty Kućma stworzył jeszcze wiele rzeczy. Gdyby ktoś chciał sporządzić listę wszystkich dokonań artysty, oka­załoby się, że same dzieła sakralne znajdują się w ponad 70 kościołach i kaplicach w Polsce i na świecie. W jednych projektował tylko witraże, w innych jest autorem całościowego projektu wystroju wnętrza, zaś w in­nych można oglądać monumentalne, kilku, a nawet kilkunastometrowe nastawy ołtarzowe lub figury jego autorstwa.

W dorobku artysty kilka dzieł jaśnieje wyjątkowym blaskiem. Trze­ba do nich zaliczyć, znajdujący się w Sanktuarium Najświętszej Rodzi­ny w Krakowie-Nowym Bieżanowie, 12-metrowej wysokości drewniany ołtarz Świętej Rodziny, w którym – oprócz Jezusa, Józefa i Maryi – znaj­duje się 70 postaci, reprezentujących różne epoki i stany, począwszy od Adama i Ewy, aż po współczesnych polskich świętych. Poświęcony on został 28 grudnia 2008 r.

Wyjątko­wy pod względem artystycznym, także z uwagi na zawarte w nim treści teologiczne i historyczne, jest Ołtarz Trzech Tysiącleci na Skałce w Krakowie, który został ukończony w 2008 roku. Wyjątkowa pod każdym względem jest też plenerowa droga krzyżowa w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Pasierbcu k. Li­manowej. Powstawała 12 lat. Każda stacja jest dziełem samym w sobie, ale dopiero całość pozwala spojrzeć okiem artysty na zbawcze wydarze­nia sprzed dwóch tysięcy lat. Przy poszczególnych stacjach, obok po­staci Chrystusa, prof. Kućma umie­ścił tych, którzy – żyjąc na polskiej ziemi – osiągnęli świętość. Widzimy więc: Jana Pawła II, kard. Stefana Wy­szyńskiego, ks. Jerzego Popiełuszkę, ks. Franciszka Blachnickiego, Stani­sławę Leszczyńską czy męczenników XX w. (o. Zbigniewa Strzałkowskiego i ks. Jana Czubę).

Wincenty Kućma chciał w ten sposób podpowiedzieć, że ich drogi życiowe splotły się z dro­gą krzyżową Chrystusa. Wyraziste gesty i pełne wyrazu twarze figur przemawiają do wyobraźni pielgrzy­mów. Wielu z nich mówi, że nigdy wcześniej nie przeżyli tak mocno rozważań męki Zbawiciela, jak tu, w Pasierbcu. Sam profesor przyzna­je, że realizacja Pasierbieckiej Drogi Krzyżowej (zakończona w 2010 r.) była zwieńczeniem jego rozważań o męce, ale przede wszystkim o nieskończo­nej miłości Chrystusa do człowieka.

Tryptyk pamięci
Złoty jubileusz pracy twórczej to dla artysty wyjątkowa okazja do świętowania. Powinien być też okazją dla wszystkich, którzy zetknęli się z dziełami prof. Kućmy, do podzięko­wania Wielkiemu Mistrzowi za to, że z wysokości niebios dał mu nie tylko talent, ale również duchowe siły do jego rozwiania.

Wincenty Kućma przyszedł na świat 25 maja 1935 roku w Zbilutce w dzisiejszym powiecie kieleckim. Mając zaledwie 6 lat, odkrył w sobie Bożą iskrę talentu do rysowania. Gdy kończył szkołę podstawową, wiedział, co chce dalej robić. O jego samozapar­ciu i chęci dalszego rozwiania arty­stycznego talentu świadczy to, że na egzamin do Liceum Technik Plastycz­nych w Kielcach udał się na nogach (44 km), bo nie miał wtedy innych możliwości. Po 5 latach nauki w szkole średniej rozpoczął studia na Wydzia­le Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom z wyróżnieniem otrzymał w maju roku 1962, w pra­cowni prof. Wandy Ślędzińskiej. Na krakowskiej uczelni przeszedł przez wszystkie szczeble kariery naukowej, której ukoronowaniem był tytuł pro­fesora zwyczajnego, nadany w roku 1995. Do 2000 r., czyli do emerytury, prowadził pracownię w Katedrze Sztuk Wizualnych Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

Był czas, gdy prof. Wincentego Kućmę szczególnie interesowała historia narodowa. Efektem tych za­interesowań są trzy monumentalne dzieła: znajdujący się w Gdańsku pomnik Obrońców Poczty Gdańskiej (rok 1974), w Częstochowie – pomnik Poległym w obronie Ojczyzny (1985 r.) i warszawski Powstania Warszaw­skiego (rok 1989). Profesor Kućma nazywa je „Tryptykiem pamięci narodowej”.

Przełom w twórczości nastąpił po zrealizowaniu pomnika Powstania Warszawskiego, wokół którego „pa­dło wiele niesprawiedliwych oskar­żeń”. Wtedy prof. Kućma postanowił zająć się wyłącznie sztuką sakralną.

Gdy Bóg błogosławi
Profesor jest tytanem pra­cy. Wstaje zazwyczaj o 5.00 rano. Dzień zaczyna modlitwą, medytacją i uczestnictwem w porannej Mszy św. Po śniadaniu rozpoczyna się normal­ny dzień twórczej pracy. W przyległej do domu pracowni spędza co najmniej 10 godzin dziennie, chyba że musi doglądnąć realizacji projektów czy załatwić sprawy biurowe. Późnym wieczorem jeszcze czyta, rysuje. Znane są jego cykle rysunkowe: „Od grudnia do grudnia”, „Powstanie Warszawskie 44”, „Zespoleni”, „Ślady katyńskie”. Rysowanie to również cie­kawy sposób notowania przeżyć i ar­tystycznych pomysłów. W notatniku dziennym zapiski artysty to osobne rysunki. Tak jest od 10 lat.

Ciekawy jest też pogląd profesora na działalność artystyczną. Uważa on, że cała twórczość jednego czło­wieka to zawsze jedna droga, jeden wątek. A on wszystkie swe dzieła, także te patriotyczne, dedykuje na chwałę Panu Bogu. Bo – jak mówi – istota rzeczy polega na tym, aby mieć pewność, że idzie się drogą, na któ­rej otrzymuje się błogosławieństwo od Boga.