Przestrzeń dla kultury

Szymon Babuchowski

GN 33/2012 |

publikacja 16.08.2012 00:15

To nie przemysł, ale kultura, sztuka i biznesowe konferencje mają teraz decydować o obrazie stolicy Górnego Śląska.

Na wschód  od Spodka powstają trzy obiekty, które mają zmienić oblicze Katowic roman koszowski Na wschód od Spodka powstają trzy obiekty, które mają zmienić oblicze Katowic

Katowice – miasto bez rynku z prawdziwego zdarzenia. Miasto, którego centrum wieczorami wydaje się opustoszałe, bo główne atrakcje porozrzucane są w promieniu kilku kilometrów, a największą z nich pozostaje jak dotąd wielkie centrum handlowe. Miasto kiedyś przemysłowe, a dziś szukające pomysłu na siebie. Czy tym pomysłem może być powstająca właśnie Strefa Kultury?

Nowe oblicze miasta

Trzeba przyznać, że idea, by wizerunek Katowic oprzeć właśnie na kulturze, wydaje się dość odważna. W porównaniu z takimi ośrodkami jak Kraków czy Wrocław, Katowice ciągle wydają się kulturalną pustynią. Nie zmieniają tego nawet związki ze stolicą Górnego Śląska wybitnych artystów, takich jak Henryk Mikołaj Górecki, Wojciech Kilar czy Jerzy Duda-Gracz. O obrazie miasta nie decydują bowiem wyłącznie wybitne jednostki czy pojedyncze wydarzenia, ale codzienność. A ta w Katowicach rysuje się raczej szaro. Już wkrótce może się to jednak zmienić. W bezpośrednim sąsiedztwie ścisłego centrum, na wschód od Spodka, powstają bowiem trzy obiekty, które – przynajmniej w założeniu – mają zmienić oblicze Katowic. Chodzi o Międzynarodowe Centrum Kongresowe oraz nowe siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Muzeum Śląskiego. Pomiędzy NOSPR-em a Muzeum zmieści się, być może, w przyszłości Teatr Wielki Opery i Baletu, jednak ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Powstające budynki wraz z nowymi węzłami komunikacyjnymi zajmą ogromny obszar dawnej kopalni Katowice. Umiejscowienie obiektów ma wymiar symboliczny – nawiązuje do przemiany zachodzącej w miejskiej przestrzeni. To nie przemysł, ale kultura, sztuka, a także rozmaite biznesowe konferencje mają teraz decydować o obrazie stolicy Górnego Śląska. Stworzenie obok siebie tylu nowoczesnych kulturalnych obiektów jest unikatowym rozwiązaniem w skali kraju. Pytanie jednak, czy sprawdzi się w praktyce. Same budynki nie tworzą przecież jeszcze miasta.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.