publikacja 14.02.2013 00:15
Biblioteki nam pięknieją. Coraz więcej w nich komputerów, niestety, coraz mniej książek. I to jest problem.
henryk przondziono/GN
Czytanie nie jest modne i Polacy nie wstydzą się przyznać do tego, że nie czytają
Kto wie, czy w pogoni za nowoczesnością nie popełniliśmy błędu. W 2011 roku siedem na dziesięć polskich gospodarstw domowych miało przynajmniej jeden komputer. W dodatku ten współczynnik według GUS rośnie w oczach, czego nie można powiedzieć o czytelnictwie. Tymczasem z wielkim zapałem kupujemy do bibliotek komputery, kosztem książkowych nowości. Mury pną się do góry, czytelnicy młodnieją, ale księgozbiory przestają ich przyciągać.
Nie czytam i się nie wstydzę
Podcinamy gałąź, na której siedzimy. Tak uważają pisarze i publicyści, którzy wystosowali list otwarty do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, domagając się zwiększenia wydatków na zakup nowych książek do bibliotek. „56 proc. Polaków nie ma w ciągu roku żadnego kontaktu z książką. Nawet wśród ludzi z wyższym wykształceniem aż 25 proc. osób nie przeczytało ani nie przejrzało ani jednej książki, nawet albumu ani książki kucharskiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.