publikacja 18.04.2013 00:15
Święty Marek śmiało patrzy nam w oczy. Identycznie spogląda na nas towarzyszący mu lew.
Kolekcja prywatna
Matthias Stom „Ewangeliści Marek i Łukasz”, olej na płótnie, ok. 1635,
Święty Łukasz natomiast pochyla się nad pisaną przez siebie księgą Ewangelii. Stojący obok niego byk uważnie śledzi tekst zapisywany piórem Łukasza.
Obecność lwa i byka na obrazie przedstawiającym ewangelistów nie jest zaskoczeniem dla osób znających symbolikę sztuki chrześcijańskiej. Już w Apokalipsie św. Jana cztery uskrzydlone postacie: człowiek, lew, byk i orzeł są czterema strażnikami Bożego tronu i jednocześnie symbolizują czterech ewangelistów.
Człowiek (Ewangelia św. Mateusza) oznacza to, że Chrystus stał się człowiekiem, byk (Ewangelia św. Łukasza) – to, że został złożony w ofierze, lew (Ewangelia św. Marka) – symbolizuje zmartwychwstanie, a orzeł (Ewangelia św. Jana) – wniebowstąpienie.
Z czasem w sztuce coraz częściej lew św. Marka i byk św. Łukasza były przedstawiane już bez skrzydeł, przypominając zwykłe zwierzęta, co może być zaskakujące dla niewtajemniczonych. Symboliczne istoty w przedstawieniach ewangelistów często odgrywają taką samą rolę jak anioły – wysłannicy Boga, podpowiadający im lub doradzający. Również na obrazie Stoma można dostrzec taką sugestię. Stąd poważne spojrzenie byka na karty księgi.
Święty Marek trzyma swoją księgę w ten sposób, że możemy z łatwością domyślić się słów tam wpisanych. Nie jest to jednak fragment Ewangelii, tylko sentencja, tradycyjnie wiązana z Markiem: „Pax tibi Marce, evangelista meus” (Pokój z tobą, Marku, mój ewangelisto). Rozpowszechniona w Wenecji legenda mówi, że Markowi podczas pobytu w miejscu, gdzie później powstało to miasto, ukazał się anioł i pozdrowił go właśnie tymi słowami, a potem powiedział: „Hic requiescet corpus tuum” (Tu spocznie twoje ciało).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.