publikacja 25.07.2013 00:15
W tym roku ukazały się już trzy ciekawe albumy laureatów talent-show.
VIPHOTO /EAST NEWS
Dalszym losem utalentowanych uczestników show mało kto się przejmuje. To programy promujące stacje telewizyjne, a nie zdolnych ludzi. Dowodem na to może być przypadek Magdy Welc, która wygrała „Mam talent!” i... zniknęła z mediów
Pojawiali się nagle w blasku reflektorów i równie szybko znikali. Krzysztof Zalewski, Bartłomiej Hom, Jakub Kęsy, Paweł Kowalczyk, Klaudia Kulawik, Magda Welc… Czy ktoś wie, co dzisiaj robią finaliści popularnych talent-show? Niektóre z tych nazwisk zostały całkowicie zapomniane, o innych pamięta się jedynie w kontekście ich archiwalnego występu. Okazało się, że programy, które teoretycznie miały promować zdolnych ludzi, służą głównie promowaniu stacji telewizyjnych, a dalszym losem utalentowanych uczestników show mało kto się przejmuje.
Pokonkursowe falstarty
Najlepiej widać to na przykładzie „cudownych dzieci” z „Mam talent!”. Klaudia Kulawik jako mała dziewczynka zachwyciła publiczność swoim wykonaniem piosenki Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”. Magda Welc zwyciężyła w trzeciej edycji programu, śpiewając brawurowo przebój Edyty Geppert „Och życie, kocham cię nad życie”. Po obu wykonawczyniach medialny słuch zaginął, choć śpiewać przecież nie przestały. Dla młodych wokalistek może to nawet lepiej, że nie zrobiły błyskawicznej kariery, która mogłaby je zepsuć. Mają czas, by uczyć się śpiewu i spokojnie dojrzewać do właściwego, dorosłego debiutu. O wiele gorszym rozwiązaniem byłby dla nich debiut przedwczesny, tak jak stało się w przypadku Alicji Janosz, laureatki pierwszego „Idola”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.