Odzyskany głos

Joanna Włodarska

GN 34/2013 |

publikacja 22.08.2013 00:15

Drugiego takiego instrumentu nie ma w całej Europie. W Pasłęku odrestaurowano barokowe organy wykonane przez sławnego mistrza Andreasa Hildebrandta.

Odzyskany głos

Kościół pod wezwaniem św. Bartłomieja w Pasłęku. Jedna z wielu pokrzyżackich, gotyckich światyń. A jednak jest coś, co ten niewielki kościółek wyróżnia. Pierwsza rzecz to legenda o Bursztynowej Komnacie, która być może nadal spoczywa w zamurowanych podziemiach kościoła. Druga – dużo bardziej rzeczywista – to barokowe organy z 1719 roku, zbudowane podówczas przez jednego z największych organmistrzów epoki baroku, gdańszczanina Andreasa Hildebrandta.

Dzieło życia mistrza Hildebrandta
W 1717 r. parafianie i ówczesny proboszcz kościoła w Pasłęku postanowili ufundować dla swojej świątyni nowy instrument. Stare organy nie brzmiały już, jak należy, a i ich wygląd nie przystawał do nowego, barokowego ołtarza, który mistrz Izaak Ryga zbudował w 1687 roku. Długo zastanawiali się, komu powierzyć to dzieło. Wybór padł na mieszkającego w niedalekim Gdańsku organowego mistrza Andreasa Hildebrandta. Budowa instrumentu trwała dwa lata. W jej trakcie wykorzystano niektóre elementy wcześniejszego instrumentu z roku 1597. I były to największe i najwspanialsze organy, jakie w swoim życiu zbudował mistrz Hildebrandt. Dwie potężne, bogato zdobione szafy organowe stanęły po dwóch stronach chóru. Ich piękno i skala dźwięku nie miały sobie równych. Pasłęckie organy obok instrumentu z kościoła św. Barbary w Gdańsku okazały się dziełem życia organmistrza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.