Skarb w kropli żywicy

KRAKOWSKI GOŚĆ NIEDZIELNY

publikacja 06.09.2013 07:04

Gdzie można znaleźć jedyną w swoim rodzaju bursztynową komnatę? Nieopodal najpiękniejszego rynku w Europie!

Skarb w kropli żywicy Adam Wojnar /GN Wyrzeźbiona w mlecznożółtym bursztynie głowa Chrystusa Ukrzyżowanego

A dokładnie przy ul. św. Jana 2 w Krakowie. – Już od dawna chciałem stworzyć pod Wawelem miejsce, w którym bursztyn bę­dzie prezentowany w atrakcyjny, ale wielowymiarowy sposób – mówi Tomasz Mikołajczyk, Bursztynnik Roku 2012.

– W naszych do­tychczasowych działaniach skupia­liśmy się głównie na prezentacji walorów estetycznych współcze­snych wyrobów z tego kamienia. W muzeum połączyliśmy to z edu­kacją – dodaje T. Mikołajczyk.

Odwiedzających istniejące od niedawna muzeum, bursztyn zadziwia i wprawia w zachwyt. Po pierwsze kolorem. Jest bowiem nie tylko złoty czy żółty, ale tak­że mlecznobiały, brunatny, brą­zowy, pomarańczowy, przezro­czysty, a czasem nawet czerwony, czarny i zielonkawy... W jego wnę­trzu często można też dostrzec za­topione na wieki w kroplach żywicy owady, np. mrówki.

Po drugie kształtem. Nie zawsze jest małą bryłką przypominającą tę przy­wiezioną jako pamiątkę z wakacji nad morzem. Czasem jantar wy­gląda jak sporej wielkości kamień (tyle tylko, że „podejrzanie” lśni w słońcu), skała o dość chropo­watej powierzchni lub... jak serce – tak jak bursztynowy, czerwono-złoty skarb znaleziony na pla­ży w Pucku w 1977 r.

Czasem też cennego bursztynu można nawet nie zauważyć, myśląc, że to tylko piasek albo pył o dziwnej barwie. A jednak wystarczą wprawne oko oraz precyzyjna ręka bursztynnika i nawet najbardziej niepozorna żółta grudka potrafi zamienić się w najpiękniejszy, bursztynowy ko­ral. Z nieco większych grudek moż­na natomiast wyrzeźbić prawdzi­we cudeńka: bransolety, naszyjniki, broszki, różańce, krzyżyki, przed­mioty codziennego użytku (np. zdobione bursztynem łyżeczki), ozdob­ne statki, zwierzęta, a także... słynną „Damę z łasiczką”, twarz Chrystu­sa Ukrzyżowanego czy przybite do krzyża Serce Jezusa.

To wszystko (a raczej o wiele, wiele więcej) można zobaczyć w Mu­zeum Bursztynu, w którym na powierzchni ponad 250 m kw. zaaranżowana została stała ekspozycja „ Burszty n – jego piękno i dzieje”, przygoto­wana przez warszawskie Muzeum Ziemi Polskiej Akademii Nauk.

W gablotach obok siebie zesta­wione zostały kawałki surowego bursztynu, czyli naturalne formy skamieniałej żywicy, i archeolo­giczne znaleziska (np. bursztynu libańskiego, datowanego na okres dolnej kredy, bursztynu z osadów plejstoceńskich czy późnego neo­litu, a więc II połowy trzeciego ty­siąclecia przed Chrystusem) oraz prawdziwe bursztynowe współ­czesne dzieła sztuki.

Jantarowym okazom towa­rzyszą plansze, które przybliżają zwiedzającym historię bursztynu i jego pochodzenie. Bo to skarb wy­ławiany nie tylko z dna Bałtyku – jego wartość dobrze znają także mieszkańcy Haiti, Dominikany, Kolumbii, Indonezji...

Ważną częścią muzeum jest La­boratorium Bursztynu, w którym na specjalistycznym sprzęcie (czyli spektrometrze – jednym z trzech takich urządzeń w Polsce) można sprawdzić, czy bursztyn w naszym pierścionku lub kolczykach na pew­no jest prawdziwy. A imitacji (coraz trudniejszych do rozpoznania), nie­stety, nie brakuje – są sprzedawane wszędzie: od sklepów w nadmor­skich miejscowościach do krakow­skich Sukiennic.                   

Muzeum czynne jest codziennie od godz. 9 do 21, można je zwiedzać bezpłatnie.