Obrazy do czytania

Szymon Babuchowski

GN 36/2013 |

publikacja 05.09.2013 00:15

Giotto, Fra Angelico, Botticelli, da Vinci, Rafael, Tycjan, Dürer, Brueghel, El Greco, Caravaggio, Rubens, Vermeer, Goya, Gauguin… Na kartach tego albumu spotkali się najwięksi malarze wszech czasów.

Obrazy do czytania

To piękna i mądra książka. Piękne są zawarte w niej obrazy, ale i szata edytorska, która pozwala przedstawione tu arcydzieła smakować. Mądry komentarz pomaga je lepiej rozumieć.
Tym bardziej więc się cieszę, że to właśnie nakładem naszego wydawnictwa ta publikacja się ukazała. I że to nasz dziennikarz jest jej autorem. Leszek Śliwa, z wykształcenia historyk sztuki, od ponad ośmiu lat na łamach „Gościa” prowadzi cykl „W ramach”, w którym objaśnia tajniki religijnego malarstwa. Od dawna dochodziły do naszej redakcji głosy, że „to trzeba zebrać”, bo przecież dopiero pokazanie tych arcydzieł obok siebie pozwoli ukazać bogactwo dokonań malarzy podejmujących tematykę sakralną. Album „Tajemnice obrazów” jest wyjściem naprzeciw tym oczekiwaniom. Oczywiście nie sposób było w nim zawrzeć wszystkich tekstów i reprodukcji opublikowanych w „Gościu” od 2005 roku. Jednak autor postarał się, by był to wybór reprezentatywny.

Potrzeba przewodnika
Leszek Śliwa, komponując książkę, posłużył się kluczem chronologicznym. Rozwiązanie wydaje się słuszne, bo pozwala śledzić zmieniające się na przestrzeni wieków konwencje, techniki malarskie czy wreszcie samą tematykę obrazów. W albumie przeważa zdecydowanie malarstwo dawne, gdyż – jak tłumaczy we wstępie autor – „do XVIII wieku włącznie motywy religijne były najważniejszą częścią twórczości wielkich artystów, natomiast potem podejmowano tę tematykę już rzadziej”. To spostrzeżenie może być pretekstem do ciekawych, niekoniecznie optymistycznych rozważań na temat kierunku, w którym zmierza nasza cywilizacja, a już na pewno kierunku, w którym zmierza sztuka. Może to właśnie z tego powodu we współczesnym malarstwie coraz trudniej o arcydzieło?
Na szczęście dzięki „Tajemnicom obrazów” możemy cofnąć się do czasów, gdy religia i sztuka żyły w pięknej symbiozie, wzajemnie się inspirując. Ale jako osoby wychowane w zupełnie innej kulturze potrzebujemy przewodnika po tym świecie. Wiele symboli, znajdujących się kiedyś w powszechnym użyciu, pozostaje dla dzisiejszego człowieka nieczytelnych. Dlatego tak ważny okazuje się w tej książce autorski komentarz, prowadzący nas krok po kroku ku odczytaniu dzieła sztuki.
Szczególnie wyraźnie widać to na pierwszych stronach albumu. Rozszyfrowanie skrótów, sentencji i symboli umieszczanych na średniowiecznych mozaikach czy ikonach wymagałoby od ich odbiorcy odrębnych studiów. Kto, nie będąc historykiem sztuki, wie, że litery IC oraz XC oznaczają Jezusa Chrystusa, a leżące nad nimi „s” to łaciński znak zastosowania skrótu? Kto w układzie dłoni Pantokratora doszuka się odniesienia do Trójcy Świętej, a w złotych gwiazdach na szacie Maryi dostrzeże symbol dziewictwa? To wiedza, której nie uczą w szkołach, a szkoda.

Średniowieczny komiks
Wielu obcujących z „Tajemnicami obrazów” z pewnością zdziwi się, że tak popularny obecnie komiks nie jest wcale XX-wiecznym wynalazkiem. Już od średniowiecza przedstawiano bowiem na obrazach kilka następujących po sobie scen. Przykładem może być chociażby prezentowany w albumie fresk Giotta „Narodziny Maryi” czy obraz Duccio di Buoninsegny „Uzdrowienie niewidomego”, na którym tytułowy bohater występuje dwukrotnie – przed i po cudzie. „Twórcy średniowieczni musieli myśleć o tym, jak dotrzeć do ludzi niepiśmiennych, nieznających tej ewangelicznej sceny. Trzeba im było pokazać zarówno sytuację, jaką zastał Jezus, jak i rezultat Jego działania” – tłumaczy Leszek Śliwa. Podobnie autor wyjaśnia rolę fresków, które miały być dla wiernych „dopełnieniem i ilustracją tego, co słyszeli z ust księdza”. Obraz pełnił więc dawniej także rolę edukacyjną – objaśniał Biblię i prawdy teologiczne prostemu ludowi.
Lektura komentarzy zawartych w książce pomaga lepiej zrozumieć intencje dawnych artystów. Czasami może się okazać, że to, co wcześniej braliśmy u nich za naiwność czy nieznajomość proporcji, jest świadomym i celowym działaniem. „Zgodnie ze średniowieczną tradycją malarską, najważniejsze osoby i rzeczy są większe od mniej ważnych. Dlatego Sylwester i Franciszek są tacy wielcy, a bazylika San Donato wyższa niż całe Arezzo” – czytamy na marginesie fresku Giotta „Wypędzenie demonów z Arezzo”. Znając podobne zasady, możemy spojrzeć na prezentowany obraz zupełnie inaczej. Autor publikacji uczy nas też zwracania uwagi na szczegóły, które łatwo przeoczyć. Na przykład że „Święta Barbara” namalowana przez Roberta Campina ma za oknem wieżę, w której zostanie w przyszłości uwięziona, albo że Chrystus w domu Marii i Marty pojawia się na obrazie Velázqueza w lustrze.

Bez migania
Album „Tajemnice obrazów” to fascynująca podróż w głąb historii sztuki. Można go polecić osobom pasjonującym się malarstwem, ale dobrze by było, gdyby trafił także do szkolnych bibliotek. Nauczycielom ułatwi on przekazywanie wiedzy o artystycznych trendach kolejnych epok, a dla zwykłego odbiorcy będzie źródłem wielu zaskakujących odkryć. Choćby takich, że twórcy minionych wieków stosowali w swoich dziełach rozwiązania bardzo nowoczesne. Wystarczy spojrzeć na fresk Fra Angelico „Wyszydzenie Chrystusa”, na którym Zbawiciela opluwa głowa bez tułowia, a ciosy wymierzają same tylko dłonie, by przekonać się, że awangarda to nie jest domena ostatnich stu lat. A co powiedzieć o niezwykłej, kosmicznej wręcz wyobraźni Hieronima Boscha, którego trzy obrazy również znajdziemy w albumie?
Na kartach tej książki spotkali się najwięksi artyści wszech czasów. Obok już wymienionych są tu m.in.: Botticelli, da Vinci, Rafael, Tycjan, Dürer, Brueghel, El Greco, Caravaggio, Rubens, Vermeer, Goya i Gauguin, a każdy z dziełem należącym do klasyki malarstwa. Jest więc „Ostatnia wieczerza” Leonarda, słynna „Wieża Babel” Brueghla i jego „Wojna postu z karnawałem”. Nie mogło też zabraknąć perły z polskich zbiorów – tryptyku „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga, który w całej okazałości możemy oglądać w Muzeum Narodowym w Gdańsku.
Siłą tej książki jest jednak nie tylko bogactwo zawartych w niej reprodukcji, ale to, w jaki sposób zostały one wyeksponowane. Każdemu obrazowi poświęcono odrębną rozkładówkę, dzięki czemu łatwiej nam się skupić na analizie danego dzieła. Twarda oprawa, szycie, kredowy papier, świetna jakość druku i przejrzysty układ czynią z omawianego tu albumu niezwykle piękny przedmiot. Przede wszystkim jednak „Tajemnice obrazów” uczą nas na nowo czytania dawnych arcydzieł – umiejętności, którą zatraciliśmy, gdy płótna zostały wyparte przez migające ekrany.
Leszek Śliwa, „Tajemnice obrazów”, Gość Niedzielny, Katowice 2013, ss. 156

Album można zamówić w Dziale Sprzedaży „Gościa Niedzielnego”
ul. Wita Stwosza 11, 40-042 Katowice
e-mail: sprzedaz@gosc.pl
Tel./faks +48 32 251 85 24
od poniedziałku do piątku w godz. 8-00-16.00

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.