Anielskie pocieszenie

Leszek Śliwa

GN 39/2013 |

publikacja 26.09.2013 00:15

Przymknięte oczy, uchylone usta, ręka z widocznymi stygmatami położona na sercu…

Anton van Dyck „Ekstaza św. Franciszka” Anton van Dyck „Ekstaza św. Franciszka”
olej na płótnie, 1627–1632 Muzeum Prado, Madryt

Wyraźnie widać, że św. Franciszek pogrążony jest w ekstazie. Nieco zaskakujące może nam się wydać to, że w prawej ręce trzyma on ludzką czaszkę. Ten symbol śmierci jest dla nas wskazówką, o czym myślał Franciszek w chwili ekstazy uchwyconej pędzlem van Dycka.

Inspiracją dla artysty była „Pieśń słoneczna” – modlitwa w formie kantyku przeznaczonego do śpiewania, napisana w 1225 r. przez św. Franciszka. Z lewej strony obrazu widzimy otwartą księgę. Możemy się domyślać, że po zakończeniu ekstazy Franciszek zapisze słowa modlitwy. W „Pieśni słonecznej” znajdują się m.in. refleksje na temat śmierci: „Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę naszą śmierć cielesną, której żaden człowiek żywy uniknąć nie może. Biada tym, którzy umierają w grzechach śmiertelnych; Błogosławieni ci, których śmierć zastanie w Twej najświętszej woli...”. Aluzją do tych właśnie słów jest czaszka.

Franciszek chorował, kiedy układał swój utwór. W „Kwiatkach Świętego Franciszka”, XIII-wiecznym zbiorze opowiadań o życiu Biedaczyny z Asyżu, jest zawarta opowieść o tym, że święty marzył, by posłuchać muzyki granej na cytrze, która ulżyłaby mu w cierpieniach. Chciał także zaśpiewać swą pieśń przy akompaniamencie tego instrumentu. Poprosił więc współbraci, by pożyczyli u kogoś cytrę. Niestety, nie udało się, jednak mimo to następnej nocy Franciszek usłyszał piękną muzykę dającą mu przez godzinę radość i ukojenie. To przysłany przez Boga anioł muzykował specjalnie dla świętego. Widzimy, jak anioł z cytrą pojawia się w chmurach, w prawym górnym rogu obrazu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.