Dwie dekady „Toposu”

Szymon Babuchowski

GN 42/2013 |

publikacja 17.10.2013 00:15

Wbrew modnym tendencjom pismo z Sopotu od 20 lat szuka w literaturze duchowych wątków.

Krzysztof Kuczkowski od samego początku jest redaktorem naczelnym „Toposu” Roman Koszowski /gn Krzysztof Kuczkowski od samego początku jest redaktorem naczelnym „Toposu”

Słowo „topos” oznacza powtarzający się w literaturze motyw. Pochodzi od greckiego sformułowania tópos koinós, co można przetłumaczyć jako „miejsce wspólne”. Trudno chyba o lepszy tytuł dla pisma, które chce być miejscem spotkania, wymiany myśli, budowania wspólnoty wokół literatury. Zwłaszcza jeśli pismo to wychodzi w Sopocie, która to nazwa czytana od tyłu daje właśnie „topos”.

Zawsze świetna poezja

Tytuł pisma wymyślił 20 lat temu Kazimierz Nowosielski, ale jego twórcą i redaktorem naczelnym był od samego początku poeta i krytyk literacki Krzysztof Kuczkowski. Szerokie zainteresowania założyciela „Toposu”, który przez 10 lat szefował także magazynowi „Gitara i Bas”, sprawiły, że pismo nosiło początkowo podtytuł „Miesięcznik o sztuce i ekologii”. – To był szalony pomysł i tego akurat nie udało się zrealizować – opowiada w rozmowie z GN. – Chodziło raczej o „ekologię myślenia”. Traktowałem ekologię jako dziedzinę humanistyczną. Tak, wiem, było to trochę naiwne, idealistyczne. Niestety, hasło „ekologia” zaczęło przyciągać do pisma różnych dziwaków, ezoteryków, którzy wypisywali straszne rzeczy. Uciekłem od tego określenia tam, gdzie pieprz rośnie, tj. w stronę pisma stricte literackiego. Z dzisiejszej perspektywy widać, że wyszło to pismu na dobre. „Topos” jest bowiem obecnie jednym z najważniejszych pism literackich w kraju. Co stanowi o jego sile? Przede wszystkim solidna dawka literatury. Zwłaszcza poezja jest tu bardzo silnie reprezentowana. Oprócz kilkunastu prezentacji wewnątrz pisma, do każdego numeru dołączane są obecnie dwa tomy poetyckie i arkusz-plakat z wierszami. Za redakcję tego ostatniego odpowiada Tadeusz Dąbrowski – wielokrotnie nagradzany prestiżowymi laurami poeta z pokolenia trzydziestolatków. Książkowa seria Biblioteka „Toposu” staje się coraz bardziej prestiżowa. Publikowały w niej już takie tuzy jak Jan Polkowski, Krzysztof Karasek czy Krzysztof Koehler. Wielu młodych autorów marzy, by dołączyć do tego grona, zwłaszcza że oznacza to automatycznie dystrybucję przez sieć Empik. Kolejki do wydania tomiku są długie, ale pismo pozostaje otwarte także dla debiutantów, którzy mają coś ciekawego do zaproponowania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.